Ostatnio w odchudzaniu coraz głośniej mówi się o tym, że trzeba jeść, żeby schudnąć. Ale czemu bardzo drobnym drukiem dodają, że nie raczej nie powinny to być słodycze a na pewno nie czekolada w ilościach hurtowych?
Cóż, wczoraj paszczowo byłam grzeczna. Z niedozwolonych rzeczy zjadłam tylko gałkę sorbetu z czarnej porzeczki. Ale pocieszam się, że to tyko pół grzeszku. Niestety nie potrafię się opanować, gdy przechodzę obok stoiska z lodami przy starym ratuszu. W tym miejscu moje opanowanie nazywa się: "jedna gałka". Bez opanowania rzuciłabym się chyba na wszystkie smaki.
Dzisiaj waga o 2 kg mniejsza niż wczoraj. Zatem to było "tylko" zatrzymanie wody. Jednak numerek 85, nie jest moim szczęśliwym. Postanowiłam, że do końca czerwca, z okazji swoich urodzin zrobię sobie prezent i zobaczę na wadze 7. Cel realny, powinno się udać, mimo że wiele takich realnych celów nie osiągnęłam. W zasadzie ucieszę się z każdego kilograma mniej.
Dalej czuję, że stopy i dłonie mam spuchnięte. Jak się to nie poprawi, trzeba będzie zasięgnąć porady lekarza. Chociaż myślę, że najlepszym na to lekarstwem byłby ruch. A tu wczoraj się nie popisałam, zero motywacji. Książę małżonek miał lenia, a ja sama jakoś nie mogłam przełamać swojego. Dziś marnie to widzę czasowo: zebranie z rodzicami, próba. Kiedyś nawet w takim przypadku był rowerek na dobranoc. Może...
baja1953
21 maja 2014, 15:19Cześć, Alu..Uda się, wierze w Ciebie:)) Vitalia ukryła Twoj wczorajszy wpis przede mna...nie wiem czemu, ale czasem tak robi... Zrzucenie 6 kg w m6 tygodni jest realne, gałka sorbetu nie powinna przeszkadzać;)) Pozdrawiam, cmok:))
moderno
21 maja 2014, 10:04Po ubiegłym tygodniu rozpasania też ciężko wrócić mi na poprawne tory. Nawet wczoraj syn powiedział , że dawno nie byłam na kijkach. Muszę koniecznie to naprawić . Tobie Alu życzę , abyś tą siódemkę zobaczyła do końca czerwca. Pa
uleczka44
21 maja 2014, 09:05No właśnie, pamiętam, rowerek był w ruchu codziennie. Masz nawet taką półkę przy kierownicy i możesz jechać i pracować albo czytać. Stefa wciąż nas zadziwia swoim słownictwem. Pilnie słucha a potem stosuje zasłyszane teksty, zawsze trafnie.
gabciask
20 maja 2014, 05:26powodzenia -i zrealizowania celu życzę-pozdrawiam:)