Jeśli coś może pójść w najgorszym z możliwych kierunków, to na pewno tak będzie. To moje nowe prawo Murphy'ego.
Jest źle a może być jeszcze gorzej. A najgorsze w tym wszystkim jest to, że nie mam wpływu na nic. Historia w "Zamku" Kafki to pikuś.
Wczoraj byłam załamana. Dziś próbuję wzbudzić w sobie złość, która zmusiłaby mnie do działania. To co wysyłasz do innych, kiedyś wraca, więc boję się tej złości.
Nie mogę pisać o szczegółach. Może, jak wszystko się rozwiąże? Bo ciągle mam nadzieję, że jednak znajdzie się ktoś mądry, który stwierdzi, że to wszystko nie ma sensu i zakończy ten absurd.
Wiem, że to co teraz przeżywam, wydało by się innym bajką w porównaniu chociażby z nieuleczalną chorobą dziecka. Najbardziej boli niesprawiedliwe traktowanie, przypisywanie winy, gdy czujesz się niewinny.
Waga cały kilogram mniej od wczoraj.
Pozwólcie, że zaglądając do was będę zostawiać tylko uśmiech, może do mnie wróci, z czymś optymistycznym.
uleczka44
15 listopada 2013, 18:31wróci, wróci, bo zawsze wraca :) :) :)
gzemela
15 listopada 2013, 14:02Idzie weekend. Wypocznij i naładuj baterię. :)
mroowa...
15 listopada 2013, 08:35To ja zostawiam moc pozytywnej energii i wielkie (bo jestem duża) mrówcze uściski:) Po każdej burzy wychodzi słońce. Na wschodzie już się przejaśnia..;-) Buziole:*
nika2002
15 listopada 2013, 06:28Pięknie chudniesz! I to jest powód do zadowolenia. A poza tym - dziś jest piątek. I jeżeli Twoje zmartwienia wynikają z pracy - to prawdopodobnie masz to na dwa dni z głowy. Buziaki
gajka5
14 listopada 2013, 23:17Witam Alu po długim czasie, czasem wpędzanie w poczucie winy służy kontroli. Ktoś doskonale wie, ze w poczuciu winy zachowasz sie własnie tak jak ktos sie tego spodziewa. Jesli nie czujesz sie winna, nie reaguj. Wiem ze to nie łatwe ale wzbudzi zdumienie. Pozdrawiam
mefisto56
14 listopada 2013, 18:34Alu !!!! Głowa do góry , nie będzie źle !!! Serdecznie pozdrawiam i źyczę miłego weekendu !!! Krystyna
Wiedzmowata
14 listopada 2013, 17:13Nie generuj za wszelką cenę złości, niewprawnym to nie wychodzi, niestety ;-)). Zamiast tego otocz się szczelnym różowym mięciutkim kokonem (może być różowy majtkowy), który Cię ochroni i który będzie świecił i zalewał wszystkich wkoło samą słodyczą, przesładzał tak do urzygu (a co se będziesz żałować, to się darmo wytwarza, daj pod przysłowiowy korek). Do wszystkiego i wszystkich sympatyczny uśmiech, jeśli się da, bez komentarza/wyjaśnienia. Normalnie zamemłać towarzystwo/zdarzenia (niepotrzebne skreślić) słodyczą... Powinno pomóc, prędzej czy później, ale to działa - wypróbowane. Pozdrawiam serdecznie :-)
alinan1
14 listopada 2013, 16:53nie wiem o co chodzi, ale życzę żeby jak najszybciej karta się odwróciła...powodzenia!
moderno
14 listopada 2013, 16:27Współczuję takiej nerwówki. Uśmiecham się do Ciebie i wysyłam pozytywną energię. Dużo spokoju życzę i oczywiście pomyślnego zakończenia kłopotów