Czas było wrócić do jeżdżenia rowerkiem podczas zaglądania na Vitalię. No bo jak to? Czas na siedzenie w internecie jest, a na kręcenie nie?
Podczas weekendu jakoś nie zmobilizowałam się, ale w poniedziałek do roboty, więc to dobry moment na dobry początek. We wtorek pojadę zrobić rozeznanie na basenach. Koniecznie muszę wykupić karnet i namówić rodzinkę na wspólne sobotnie pływanie. Chociaż nie wiem, jak to będzie w tym tygodniu, bo książę małżonek przejął pałeczkę w chorowaniu. W każdym razie ja już jestem zdrowa i mogę pływać.
Zważyłam się, zmierzyłam. Rewelacji nie ma i tego się spodziewałam. Przecież ja ostatnio tylko myślałam
Maleńki sukcesik mogę jednak odnotować. Wczoraj był dzień bezsłodyczowy!
Ale niewiele brakowało a wgryzłabym się w mniamniuśny wafelek. W ostatniej chwili się opamiętałam i oddałam synkowi.
darkviola
28 lutego 2012, 04:37bez slodyczy to juz duzy sukces
mefisto56
27 lutego 2012, 08:52Ja z kijkami ipójdę jutro, bo dziś cały dzień w samochodzie. Zaraz opuszczam Zieloną Górę i jadę przez Poznań do domu. W Poznaniu będę ok. 2-3 godzin , a w domu 17-18.!!! Alu to byłby dobry pomysł, gdyby można być w internecie i pedałować na rowerku!!!! Zyczę miłego dnia. Krystysna
Abuja
27 lutego 2012, 07:55stawiaj kompa na rowerku :P
Karampuk
27 lutego 2012, 07:42a u mnie z czasem okropnie,wczoraj niby niedziela a ja 13 h chalupiczyłam i gdie tu czas na cwiczenia , ze o vitalii nie wspomne. A ty trzymaj sie i słodoczym mów NIE