Nie ważyłam się dziś, bo nie miałam siły. Takie sobie wczoraj "kuku" zrobiłam na ognisku u znajomych, że musiałam swoje odchorować. Dawno tak się nie pochorowałam. Ale jak ktoś głupi, to potem musi cierpieć. Ale przynajmniej musiałam się bardzo dietetycznie odżywiać :) Zatem pierwszy dzień powrotu do dietkowania mam za sobą. Jutro obiecuję wrócić do zwiększonej dawki ruchu. Najbardziej odpowiadałoby mi pływanie, może uda się namówić księcia małżonka na wyprawę nad jeziorko.
Zielona Szkoła minęła bezboleśnie, tzn. wszyscy wrócili cali i prawie zdrowi, nie licząc chrypki od nadmiaru lodów, do domu. Z tym "bezboleśnie" to lekka przesada, bo nogi to mi w d... wchodziły od biegania w te i we wte, szczególnie w nocy, gdy trzeba było towarzystwo namówić do spania, co nawet udało się na parę godzin. Pogoda była wspaniała, nawet się trochę opaliłam. Warunki bytowania w Ośrodku Żabinka koło Kruklanek były niezłe, jedzenie wyśmienite. Niestety nie mogłam się powstrzymać od zjadania prawie podwójnych porcji, jeśli porównać mamy z dietką. Całe szczęście po powrocie waga nie pokazała więcej, tylko nawet trochę mniej, ale i tak jeszcze za dużo.
Ale pobyt w Żabince polecam wszystkim.
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
jolakuncewicz
9 czerwca 2007, 15:06na wadze to pewnie mniej od tego biegania...Ja to się nie nadaję, absolutnie.Dobrze,że już jesteś.Ja na pewno pojadę do rodziców i aż się boję myśleć, a może lepiej nie myśleć.Pozdrawiam,pa.
mychaszka
9 czerwca 2007, 07:56dobrze, że wróciłaś do dietki :) wiesz... ja bym może i schudła ze stresu, ale mam go 2 rodzaje: pierwszy trwa podczas całej sesji i napędza mnie do jedzenia, drugi jest tylko w dzień egzaminu i powoduje "oczyszczenie" ;) więc wychodzę na zero... ale dobrze, że przynajmniej nie na plus :) buziaki ;***
balbina
8 czerwca 2007, 23:55z moim okiem nie wiadomo co jest i musze zrobic nastepne badanie juz bardziej specjalistyczne. Pacjent choruje, a choroba nie zdiagnozowana.Zaczynam sie powaznie martwic. Wracaj kochanie do dietki, to moze razem cos ruszymy, bo ja wykupilam diete, ale ruszyc z nia nie moge. Powodzenia i buziaki pa:o)))