Żeby tylko trzy.... Ale o czegoś trzeba zacząć!
Powoli opuchlizna przedmiesiączkowa schodzi, mam nadzieję, że to również z powodu ograniczenia jedzenia. W każdym razie czuję się lepiej, spodnie ciut luźniejsze.
Pokusiłam się dziś o liczenie kalorii. Nie cierpię tego, ale przez jakiś czas trzeba będzie
Wyszło mi około 2200 kcal, w tym 600 to mieszanka studencka, moja zmora.
Ale uważam, że to niezły wynik, jak na początek. Tym bardziej, że zaliczyłam na rowerku 26 km i wskazał mi 735 spalonych kcal. Nie bardzo w to wierzę, wszelkie internetowe kalkulatory pokazują co innego. Nie ważne, liczy się 45 minut wysiłku i do szczętu przepocona koszulka.
Na dziś mój Wskaźnik Całkowitej Przemiany Materii wynosi:
2 372,32 kcal.
Trzeba jednak zrezygnować z mieszanki studenckiej, żeby chudnąć w trochę większym tempie niż 0,1 kg na tydzień
Wiekowam kobieta, życia by mi nie starczyło (rzyci a i owszem), żeby się odchudzić.
W mojej szkole była dziś Rada Pedagogiczna inaugurująca nowy rok szkolny, a ja w tym czasie relaksowałam się u kosmetyczki: nowe pazurki na wszystkich czterech łapkach, odżywienie twarzy. Chciałam też zrobić sobie hennę na rzęsach, ale ponieważ nigdy w życiu tego nie robiłam, nawet włosów na głowie nie farbowałam, to trzeba było zrobić test, czy nie jestem uczulona. Po powrocie z Bułgarii na pewno sobie ją zrobię, a co!!!
Chyba na mszę powinnam dać, że mnie natchło na ten urlop zdrowotny. Mąż siedział w szkole 6 godzin
To jest dopiero chore!!!!
Powinnam się chyba zacząć pakować. Wyjazd w piątek o 6.15.
A tu jeszcze zaplanowałam wypad na miasto. Znajomi zaprosili nas na parapetówę z noclegiem na jutro, to i czas zaczyna się mocno kurczyć.
Jutro rano zastanowię się co powinnam wziąć, w końcu jadę tylko na 10 dni.
Mój chór bierze udział w
Balkan Folk Fest 2010 a przy okazji zapowiada się świetna integracyjna wyprawa.
triola
25 sierpnia 2010, 12:26pieszczenie się u kosmetyczki, paznokietki itd... Życzę Ci udanego wyjazdu i pięknych koncertów
jbklima
25 sierpnia 2010, 08:54dawno Ciebie nie odwiedzałam..jak miło , że jesteś.Ja na rowerze nie jeżdżę , zacznę jesienią jak wszystko się uspokoi...tzn.wakacje, goście, wyjazdy itp...i jak pogoda będzie inna..przewiduję ..od listopada, nie wcześniej.Wiele razy byłam w Bułgarii ale znam dobrze tylko wybrzeże Warnę, Burgas i inne Słoneczne Brzegi..o jeszcze Neseber...miłego pobytu!!!!!
rozaar
25 sierpnia 2010, 07:59Miłego wypoczynku i udanej zabawy!Widzę,że ostatnio to nielicznym waga spada,mi też urosła.
uleczka44
25 sierpnia 2010, 07:4910 dni wyprawy integracyjnej do Bułgarii to z pewnością będzie piękna wyprawa. I mnóstwo kalorii. Jeżeli będziesz pamiętała, czego Ci nie wolno przekraczać to masz szansę wrócić z wagą, która na długie dni da Ci dobry nastrój.
Desperatka75
25 sierpnia 2010, 00:24Wypoczywaj się i relaksuj- ten czas jest TWÓJ!!! Buziam!