Dzisiaj waga pokazała jeszcze mniej, to chyba konsekwencja wcześniejszej aktywności fizycznej :) Bo wczoraj się poleniłam, ale miałam dobrą wymówkę: brak czasu. Ale na kręgielni godzinkę byłam.
Weekend będzie ciężki, oczywiście tylko pod kątem dietkowym. Bo tak, to same fajne chwile: dziś przyjeżdżają jedni przyjaciele, jutro jadę zrobić sobie nowe pazurki i wieczorem przychodzą następni. Zatem muszę trochę przygotować chałupkę i coś do jedzenia. Ale tym razem nie będę przesadzać z kaloriami i ilością. :)
balbina
27 lutego 2007, 11:02super, ze pokazala mniej i tak trzymaj, a u mnie waga sobie stoi, a ja mam straszny apetyt - pozdrawiam :)))
mychaszka
23 lutego 2007, 20:32spadku wagi :) oby tak dalej ;) może pozwól sobie na małe odstępstwo od dietki, choć nie za duże, w końcu trzeba korzystać z życia kiedy tylko się da ;) miłej zabawy ze znajomymi, pozdrawiam :*