alam
kobieta, 57 lat
Olsztyn
Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Już w domku
6 lutego 2010
Długo w Gdańsku się nie nabyłam ;)
Ale zimno, po plaży nie da się chodzić. W Sopocie na molo tak piździło, że od razu zawróciliśmy.
Ale aktywność fizyczna została zaliczona: byliśmy w Sopocie w aquaparku. Najpierw pływałam dokładnie 60 min a potem się jeszcze wybąbelkowałam. Super!!! To tygryski lubią najbardziej!!!
Potem byliśmy w kinie na Sherlocku Holmsie. Fajny film, polecam, chociaż jak ktoś lubi Holmsa - dżentelmena, to się zdziwi.
Córka sesję zaliczyła. Wprawdzie marudzi, że liczyła z kreski na więcej niż 3,5, ale i tak dobrze, bo egzamin był trudny i dużo osób ma poprawki. A ona już wolne!
Jutro oficjalne ważenie na wszystkich forach. Zobaczymy co wyjdzie, bo tym razem byłam naprawdę grzeczna i nawet ćwiczyłam.
Jak nie będzie spadku, zacznę testować różne diety z "Super linii". Wydają się rozsądne i smaczne oraz mało kłopotliwe. Do tej pory starałam się jeść to, na co mam ochotę, ale bez przesady, czyli 1/10 tego co wcześniej i na początku ta metoda działała.
Chociaż, jak przeanalizowałam swoje chudnięcie w czasie, to przestałam tracić kilogramy, jak porzuciłam z braku czasu aerobik :(((
Zatem mam parę wyjść z sytuacji do przetestowania.
laura300
7 lutego 2010, 11:54Gratulacje dla córki,a Tobie życzę pięknego spadku na wadzę:) Buziaki:***
maryna38
7 lutego 2010, 10:10No to dopiero dziś to wyzwanie dla Ciebie...ja się dałam pokonać ,ale było pysznie hi,hi,hi ...
karinadulas
7 lutego 2010, 08:29zycze dobrych widoków na wadze
katarinas
6 lutego 2010, 22:20Pływanie fantastycznie kształtuje sylwetkę, więc swoją dawkę ruchu na dziś już zaliczyłaś :-)) A jutro na pewno waga pozytywnie Cię zaskoczy. Pozdrawiam. Kasia