Generalnie praca:)
Awansowałam:)
Od 19 stycznia:
- nie piję w ogóle alkoholu i nie wiem czy będę kiedykolwiek. Nawet sporadyczne - weekendowe i nie dużo - odbija się negatywnie na moim zdrowiu i wadze.
-jem mega fajnie.
Bardzo dużo chodzę po górach. Sylwester w górach na Turbaczu, były po drodze piękne Pieniny i zdobyłam Sokolicę na ostatnim tchu. Zdobywam po kolei Korony Gór Polskich. Ostatnio Skrzyczne w cudownej mgle i śniegu - zamieci a czułam się jak .. w Himalajach.. Generalnie raz w tygodniu mamy wypad. Teraz w lutym podejścia są na poziomie do 600 m - wysiada coś mi prawe kolano i to bardzo poważnie. Mam na dniach wizytę u ortopedy. Mobilizacja więc do utraty wagi jest jeszcze silniejsza. Wiadomo czym większa waga tym większe obciążenie.
Na narty jeżdżę raz w tygodniu - kolano w ogóle nie boli
Zwiedzam kiedy mogę i na ile finanse pozwalają. w planach: Kazimierz Dolny, Lwów, Hiszpania m.in z wycieczką do francuskiego Carcassonne (blisko granicy więc będzie 2w1)
Ale jak to w życiu - bywają tez smutne dni - a ostatnio takie mam..
Buziaki
tagitelle2
1 listopada 2018, 01:49gratuluje awansu .Carcassonne jest rzut kamieniem od miejsca gdzie obecnie mieszkam (no,tak trzeba dobrze wziac zamach ;-) Co ciagnie Cie do Carcassonne ? Niebylam ale ciekawi mnie troche co moglabym tam "odkryc"
Ajmmj
2 listopada 2018, 11:08Byłam w Carcassonne i .. nie urzekło mnie. Nie powiem. Ogromny kompleks zamkowy i na pewno nie żałuję, że poświęciłam cały dzień na zwiedzanie. Natomiast nasz Malbork podoba mi się bardziej;) Za to nie byłam w Barcelonie, choc miała godzinkę drogi z mojego zakwaterowania:)
tagitelle2
4 listopada 2018, 11:18ok.dzieki za odpowiedz.Na Barcelone przyjdzie czas napewno.Osobiscie uwazam ze warto ,bo nawet jezeli nic nie znajdziesz wartego ogladania ,to przynajmniej maja dobre jedzonko.Bardzo duzo tluszczow ale przynajmniej z zatwardzeniem nie ma problemow ;-) Chociaz nie jestem pewna czy wytrzymalabym przedluzony pobyt tam ale kilka dni tam wspominam cieplo
Jana82
18 lutego 2018, 11:52Trzymaj się tych dobrych chwil w tych smutnych momentach!!! Fajnie że tyle chodzisz i zwiedzasz!!! Ja leżę, leżę i leżę... Ale mam nadzieję, że szybko wstanę
annaewasedlak
17 lutego 2018, 09:12Bardzo aktywnie ale ty zawsze byłas aktywna. Ja muszę więcej chodzić
bilmece
14 lutego 2018, 17:55Niech te dni szybko mijaja-ale i one sa potrzebne, by wzbudzic wdziecznosc za te dobre. Powodzenia w wyprawach i pracy - tez tej nad waga :) Buziaki