Od dziś odliczam dni do wyjazdu wakacyjnego. Więc 17 dni bez grzechów - jakichkolwiek. Podsumowanie miesiąca maj rzekłabym takie sobie - z mojej całkowicie winy. -2 kg - TYLKO.
Ostatnio coś musze zmuszać się nawet do zajęć sportowych, które przecież bardzo lubię! Nawet dziś wykręcam się od tenisa - bo wynalazłam inne ciekawsze zajęcie, na które nota bene nie mam w tygodniu czasu. W sobotę uczestniczę za to w rajdzie rowerowym z rodziną. Jakoś mam nadzieje się dokulam do metyA i spalę nieco kcal, które czyhają na mnie w szafie na ubraniach w rozmiarze 44.
Wkopałam wczoraj róże - znaczy pomagałam cos tam chyba spaliłam - tak się marnie pocieszam
Moje róże jeszcze tak nie wyglądają - ale będą Przedstawiam Wam dwie z czterech, które zamieszkały u mnie w ogródku. Madame Anisette oraz Róża Gospel
Buziaki
annaewasedlak
1 czerwca 2016, 12:18Piękne róże. Ja mam żółte i różowe i takie dawne co przy każdym domu na wsi rosły ale pachną że klękajcie narody. Pozdrawiam
geza..
31 maja 2016, 12:49Piekne roze!...u mnie jedna rosnie... wogole nia sie nie zajmuje...ale zawsze daje sobie rade zeby pieknie zakwitnac;)...ogolnie mam malo kwiatow w ogrodzie...bo to oznacza praca....a ja nie za bardzo lubie pracowac;) Pozdrowionka;)
Ajmmj
1 czerwca 2016, 10:26Grunt to sobie uprzyjemniać życie.. ponieważ czas tak szybko leci:) Tez tak robię:)