Kurde z tym ważeniem... tak mi się podoba spadek, że ważyłabym się codziennie ale to nie ma żadnego sensu, więc ustalam poniedziałek dniem ważenia. Ciekawe czy dam radę wytrzymać bez wchodzenia na wagę :D (Refleksja z dzisiejszego poranka, że robię to za często. ps. dziś na wadze 75,1 :D )
Wczoraj 9 km na rowerze stacjonarnym około 23km/h - wiem, że nie dużo ale byle do przodu :)
KochamBrodacza
24 czerwca 2018, 12:43Za częste warzenie nie jest zbyt dobre, bo waga potrafi się wahać :)
Ajjyumi
24 czerwca 2018, 16:07Dokładnie, czy się zje więcej czy cos. Dlatego dla własnego dobra jutro wazenie, zobaczymy jak poszedl ten tydzień
fragolarossa1
21 czerwca 2018, 20:09Ważąc się co tydzień zobaczysz lepsze efekty niż jakbyś się ważyła codziennie ;) w sensie większa radość ;D
Ajjyumi
21 czerwca 2018, 21:13Też tak sądzę właśnie dlatego ustalam poniedziałek będzie lepiej
karmelikowa
21 czerwca 2018, 10:14Moim zdaniem nie jest dobrze się ważyc codziennie bo waga skacze w te wewte i można się zniechęcic ,ja ważę się raz w tygodniu też zawsze i tak jest najlepiej dla mnie bo się przynajmniej nie wkurzam i nie waryjuję:D czemu dlaczego jakim cudem skąd tyle itd ,ale wiadomo że każdy robi jak uważa i jak mu pasuje:)
Ajjyumi
21 czerwca 2018, 10:22właśnie mam to samo :D Dlatego muszę się zawziąć i ważyć tylko w poniedziałek bo później zawał serca - jak to 0,5 kg więcej haha