Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień 4


 Wczoraj nawet nie miałam czasu napisać. Diety się trzymam z jednym "ale" -wczorajszy dzień bez kawy był nie do wytrzymania. Musiałam siedzieć i pisać pracę kontrolną do drugiej w nocy. Jedynym sportem jest bieganie od wykładowcy do wykładowcy :( Niby można zorganizować sobie czas na wszystko ale nie posiadam takich umiejętności. Pracę skończyłam dzisiaj - musiałam się przespać te 6h bo bym następnego dnia padła ja długa. Dzisiejsza noc też będzie zarwana, tyle że już nie do 2. Czeka mnie sama pamięciówka i i tak po północy nic bym nie zapamiętała. Dopiero weekend zapowiada się spokojnie, na leżeniu i obijaniu się :)

p.s, Co do diety: Przez ostatnie dni ciężko mi przekroczyć 1000kcal. Znacie jakieś jadłospisy ale naszybko tak by dobić chociaż do tych 1300kcal? 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.