Niestety sesja, ta uczelnia mnie wykańcza powoli, tyle nauki i tak przeokropnie się nie chce... Jeszcze dwa zaliczenia, dwa egzaminy pisemne i dwa ustne..Stres mnie zżera na samą myśl i mam dość. Oby to przetrwać!!!
Z dietą trochę sobie pofolgowałam i to mnie jeszcze bardziej zdołowało, ale za to chodzę cięgle na siłownię. Spalam kalorie i je nadrabiam, a waga stoi w miejscu W sumie nic dziwnego..:P Obiecuję, że się nie poddam, a nawet wrócę ze zdwojoną siłą!! A teraz DO NAUKI
HealthyMonique
1 lutego 2015, 01:39Dasz radę, trzeba się zmobilizować :D