Weekend minął leniwie:P Nie robiłam zupełnie nic... ale czasem tak trzeba:)
śniadanie: jajecznica z pomidorem
Obiad: pstrąg alpejski z surówką z kapusty pekińskiej
Podwieczorek: jabłko.
W ostatnich dniach odczuwam jakby zmniejszoną potrzebę jedzenia. Bardzo mnie cieszy ten fakt. W ogóle mnie nie ciągnie do słodyczy a myślałam, że nie mogę bez nich żyć. Przez całe siedem dni jestem bardzo pozytywnie nastawiona do diety (a raczej racjonalnego sposobu odżywiania). Nigdy tak wcześniej nie miałam zapał mi mijał po jakiś 2 dniach.... Może w końcu mi się uda:))
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
domanika
15 grudnia 2013, 22:52uwielbiam leniwe weekendy! a jesli chodzi o zmniejszoną potrzebe jedzenia..zazdroszcze. ja juz przeszlo miesiac na diecie i nie czuje,by cokolwiek sie zmniejszylo:P