Witajcie!
Wczoraj wreszcie wytrzymałam z dietką na 100% /bo w poniedziałek oczywiście jeszcze wieczorkiem wtrąbiłam czekoladę i buły z serkiem żółtym/. Dziś waga pokazała 1,5 kg mniej, ale oczywiście na początku to normalne. /obecnie 67,3 kg/.
Nie wiem co myśleć o jednej sprawie - otóż wczoraj po południu, po całym dniu zabiegania /rozwożenie, przywożenie dzieciaków, praca, zakupy - a zakupy nie są dla mnie miłe i przyjemne, bo przecież jak wiadomo trzeba wszystko w sklepie władować do koszyka, potem z koszyka na kasę, z kasy znów do koszyka, z koszyka do auta, z auta do domu - 3 razy obracałam - w domu rozpakować i pochować - mnóstwo roboty przecież/ więc po całym dniu zabiegania miałam oczywiście dużo do zrobienia w domu. Obiad, sprzątanko, lekcje z synem, gotowanie, pranie, itp.
Coś się we mnie zbuntowało i stwierdziłam sama przed sobą, że pierniczę, mam ćwiczenia w du**e i tego dnia nie ćwiczę /bo przecież robię to codziennie i jeden dzień mi nie zaszkodzi/. Wyrobiłam się ze wszystkim do 20.00. I co? Stwierdziłam, że jednak poćwiczę, bo potem będę miała wyrzuty sumienia. Zafundowałam sobie Killera. I sama już nie wiem, czy obawa przed jednym dniem bez ćwiczeń, to normalne? Czy to już uzależnienie od nich? Bo ja nadal nie lubię ćwiczyć - robię to, bo wiem, że muszę. No może nie muszę, ale wiem, że dieta będzie wtedy skuteczniejsza.
Nie wiem, co o tym myśleć.
Aha! - żeby moja motywacja jeszcze wzrosła, kwotę skarbonkową podniosłam sobie o 100%. Teraz do skarbonki będzie wędrowało 2 złote! A co!
No nic, nie przynudzam dłużej. Życzę Wam udanego dnia!!!
vicki267
15 maja 2014, 18:16Tez mnie czasem dopada taki bunt;) bo ilez mozna zapierdzielac, ja zawsze robie sobie dwa dni przerwy od cwiczen no chyba ze sily wyzsze zadzialaja to nawet 3 :))) i podobnie jak juz dziewczyny pisaly waga troche wolniej spada jesli cwiczysz np. z obciazeniami.
kiss-me94
15 maja 2014, 16:40Myślę że jeden dzień bez ćwiczeń nie zaszkodzi wręcz przeciwnie dasz szanse twojemu organizmowi na regeneracje :)))
Wiosna122
15 maja 2014, 10:21haha tez czasem tak mam, ale potrafie odpoczywac przymusowo 3-4 dni i chudne wtedy wiecej niz jak cwiczę, wiec czasem to nie jest zle :D
gilda1969
15 maja 2014, 09:34To nie uzależnienie jeszcze:))) Ale wiesz, ze nie powinno się ćwiczyć codziennie? Powinno być 5 dni ćwiczeń i 2 dni przestoju na regenerację mięśni. Inaczej się za bardzo przyzwyczają i nie będą tego traktować jak wysiłek. Zobacz na listonoszki, co jeżdżą od lat dziesiatki km dziennie i wcale nie mają sportowych sylwetek:) Bo organizm do tego wysiłku przywykł i już. Poczytaj sobie:) I rób przerwy. Miłego dzionka, kochana!
dontdoit
15 maja 2014, 08:40To się nazywa samozaparcie i motywacja :P
takaja27
15 maja 2014, 08:04to jest raczej motywacja, samozaparcie, konsewencja i sila woli :)
masza122
14 maja 2014, 23:45Eee uzależniona chyba nie jesteś skoro nie lubisz ćwiczeń. Jak juz polubisz I ciwczenia będą dla Ciebie priorytetem to będzie uzaleznienie
KatyKaty
14 maja 2014, 23:28Zazdroszczę takiego samozaparcie... myślę że ćwiczenia to jest też w twoim wypadki takie standard który jest częścią twojego dnia i to jest na prawdę godne pochwalenia choć czasem dobrze jest dać organizmowi trochę wytchnienia ;) Pozdrawiam
wiola7706
14 maja 2014, 23:22ćwiczenia uzależniają i to normalne więc nie martw się. a patrząc na obrazek " dieta albo ćwiczenia +dieta" aż się chce ruszyć do działania.
kikachu
14 maja 2014, 22:16jak się ćwiczy to waga wolniej spada bo mięśnie ważą więcej niż tłuszcz ;) Dlatego warto się mierzyć ;) Pozdrawiam
Grubaska.Aneta
14 maja 2014, 18:57Gratuluję spadku! Ja to nie ćwiczę:)
agulina30
14 maja 2014, 18:59no proszę, a jakie masz wyniki! może ja też przestanę ;)
Grubaska.Aneta
14 maja 2014, 19:05Jak się poprzednio odchudzałam ćwicząc regularnie po 2h 5x w tygodniu to wolniej chudłam niż teraz co nie ćwiczę.
agulina30
14 maja 2014, 19:11o kurka! to ja chyba zwolnię z tymi ćwiczeniami! bo żeby całkiem przestać to chyba jednak się nie odważę.
Grubaska.Aneta
14 maja 2014, 19:21żeby nie było że namawiam do zaprzestania ćwiczeń, bo jak mówią sport to samo zdrowie, no ale wyciągam wnioski obserwując sama siebie
agulina30
14 maja 2014, 19:26OK! to może tak: z ćwiczeń nie zrezygnuję, ale jak mi się przydarzy taki dzień jak wczoraj, to bez wyrzutów sumienia tego dnia dam sobie z nimi spokój!
WielkaPanda
14 maja 2014, 16:14Oj, ja też nie lubię ćwiczyc... A co do zakupów to ja dziś byłam 5 razy i jeszcze nie wiadomo czy nie będę musiała po coś iść. Na szczęście Biedronkę mam niedaleko.
agulina30
14 maja 2014, 16:15to super! ja też mam pod blokiem osiedlowy sklepik i w ciągu dnia potrafię do niego wędrować kilka razy, bo zawsze o czymś zapomnę :/
Aguilerra
14 maja 2014, 15:53heh, ja bym chciala byc uzalezniona od cwiczen :p
agulina30
14 maja 2014, 15:54ja też! ale chyba jednak nie jestem, bo gdybym była, to robiłabym je z przyjemnością. a tak, zmuszam się codziennie i nie mogę się doczekać, kiedy skończę...
majeczka1166
14 maja 2014, 14:57ja pikole faktycznie że my te zakupy po 100razy przenosimy....uzaleznienie jak nic- ale pozytywne tak dalej
agulina30
14 maja 2014, 14:59no! a mój mąż zdziwiony jest często - czym ja jestem taka zmęczona! życiem chłopie, życiem ;)
milka30.1982
14 maja 2014, 14:44Uzależnienie czy nie grunt, że ci służy.
agulina30
14 maja 2014, 18:59też prawda!
Gacaz
14 maja 2014, 12:50Jeśli to uzależnienie to pozytywne. Wydaje mi się, że po prostu jesteś solidna i obowiązkowa i robisz to co należy. Pozdrawiam.
agulina30
14 maja 2014, 12:59dzięki ;*
saros00
14 maja 2014, 12:32U mnie jest tak samo ,cwicze codziennie ,czasami nie mam ochoty ale boje sie kazdej przerwy bo potem ciezko mi ruszyc tylek a tak przychodzi pora na cwiczenia i nie ma ,ze boli ..Taki staly plan i nie odbieganie od niego bardziej mnie motywuje ..Powodzenia
agulina30
14 maja 2014, 19:00dzięki! pozdrawiam!
monia.l
14 maja 2014, 12:21mi dietetyczka mówi żeby najllepiej poszukac takiej aktywności fizycznej do której nie będziemy się zmuszac która będzie sprawiac nam przyjemność
agulina30
14 maja 2014, 12:57kurde, chyba żadna nie sprawiłaby mi przyjemności :( to chyba przez moje codzienne zmęczenie /praca, dom, dzieci, itd./
monia.l
14 maja 2014, 12:11oj chciała bym miec takie uzależnienie od ćwiczeń ale niestety nie lubię ćwiczyc tzn wolę rower,rolki,spacery ,basen to coś co wykonuję z przyjemnością bez zmuszania się ....ale do innych ćwiczeń to musiała bym się zmuszac
agulina30
14 maja 2014, 12:14właśnie o to chodzi, że ja się zmuszam... robię je, bo wiem, że to wspomoże moja dietę, a nie dlatego, że je lubię :(
agulina30
14 maja 2014, 14:25oj tak, radość po ćwiczeniach - bezcenna! że jest się już po i ma się to już z głowy!
piteraaga
14 maja 2014, 10:50To nie uzależnienie, to zdrowy rozsądek...
agulina30
14 maja 2014, 10:51o! o tym nie pomyślałam! dzięki ;)