Miałam od dzisiaj zacząć mniej jesć .....a zjadłam juz o wiele zaduzo ...jestem żałosna ale cóż jedzenie jest moim drugim szczesciem po dzieciach ...to chore ale tak jest.....przynajmniej na chwile daje mi złudne szczescie .....cały czas zataczam błedne koło ....zamiast isc do przodu..... rzeby przynajmniej w bliskich było oparcie ........a tak nic trzeba dac sobie kopa i spróbować wyjsc z tego dołka dzisiaj juz tylko troche gotowanych warzyw i jabłko trzeba odpokutować grzechy....
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
zaba80.agnieszka
2 stycznia 2010, 18:54Kochana ja mam ten sam problem, ale razem sobie poradzimy. W chwili słabości będziemy dawać sobie kopa i motywować do dalszej walki. Powodzenia.
Zoozanna
2 stycznia 2010, 18:43Widzę, że mamy ten sam problem. Trzeba z nim walczyć, to nie jest takie trudne. Wiem, bo próbowałam. Najtrudniejsze są początki. Damy radę. Widziałaś, żeby kobieta sobie z czymś nie poradziła? PS. Dzięki za zaproszenie:-)
agapa776
2 stycznia 2010, 18:32Nic się nie przejmój,jutro też jest dzień!!!!Dasz radę,jak nie jutro to za tydzień,tylko nie trać wiary w siebie!!!!!Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku!!!!!!
starababa45
30 grudnia 2009, 20:32Agula, mamy ten sam problem, ale damy rade... musimy tylko w to uwierzyc. W tym samym czasie probujemy cos ze soba zrobic. Wierze, ze nam sie to uda. bedziemy sie wspierac w trudnych chwilach, razem latwiej:D
Anpio7
30 grudnia 2009, 18:48Bądz dobrej myśli, a optymizm wzmoci Twoją silną wolę. Najważniejsze mieć zaplanowane posiłki na cały dzień, regularnie co 3-4 godz. i wytrwać w tym, + min. 1,5l wody Nie wszystko naraz, spokojnie i z planem, bo to nie chwilowa zmiana, bo ta jest już na całe życie. Życzę zadowolenia z utraconego każdego grama, bo naprawde warto :) Powodzenia w dążeniu do celu !!! Pozdrawiam Anpio7 :)
joasia1605
30 grudnia 2009, 16:37Dzieki.Damy rade razem!głowa do góry podobno początki są najtrudniejsze ;-) pozdrawiam i trzymam kciuki!
grubaseczka
30 grudnia 2009, 13:23tylko sie nie poddawaj... bedzie dobrze,ja tez teraz zjadłam 2 pełne talerze zupy,:( a mialam zjesc jeden...ale za 3 godziny nastepny posilek,bedzie juz mniejszy...
basik76
30 grudnia 2009, 12:18dodanie. zaraz ci cos przesle na poczte.
evita89
30 grudnia 2009, 12:04Kurcze ja mam podobnie tez jest wielkie postanowienie a później nic z tego nie wychodzi;-\ Moja rada jest taka żebyś się nie denerwowała tym bo wtedy jest jeszcze gorzej i podeszła do tego że skoro rano zjadłaś za dużo to przecież dzień trwa nadal i na obiad i na kolację możesz zjeść mniej. Trzymam za Ciebie kciuki;-)