Ja generalnie nie przepadam za słodkim jedzeniem i piciem. Lubię słodycze, lubię ciasta ale nie jakoś specjalnie często. Nigdy nie słodziłam herbaty (nawet jako dziecko) czy kawy. Dżemów nie lubię poza powidłami śliwkowymi (takie z samych tylko śliwek). Naleśniki na słodko polubiłam dopiero jak robiłam je chłopcom (nasze niegdyś zwyczajowe muminkowe śniadania czyli naleśniki i inka) pierogów na słodko nie jestem w stanie przełknąć do dziś, istnienie czegoś takiego jak makaron na słodko albo zupa owocowa wypieram (nietolerancyjna jestem jak się ostatnio dowiedziałyście) i ... nie bardzo zawsze lubiłam knedle.
Za to knedle to jedyny obiad na słodko, który lubią moje dzieci.
Zawsze dostawałam od mamy dla nich mrożone porcje tegoż cudu, w formie awaryjnego zestawu na dni, kiedy mam resztki obiadowe dla siebie i Ł i idealnie wstrzelą się do tego knedle dla młodych.
Z racji zdiagnozowanej u mamy w zeszłym roku celiakii, knedli w domu brak, mimo sezonu śliwkowego. Chłopcy oczywiście brak zauważyli.
Wczoraj rano wpadłam na pomysł, że może by tak spróbować zrobić takie bezglutenowe i poza sporządzeniem ich dla młodych sprezentować porcję mamie... tym bardziej, że ona mimo, że sama jeść nie może, heroicznie co 2-3 tyg. piecze placek drożdżowy dla moich facetów (głownie dla Ł bo on uwielbia placek).
Pogrzebałam w necie i robiliśmy dziś knedle bezglutenowe (tj. Łukasz z Miłoszem głównie robili bo moje plecy wciąż dupnie). Patent uważam wart rozważenia dla wszystkich, bo ciasto jest z kaszy jaglanej i gryczanej więc zdecydowanie zdrowe. A w smaku zaskakująco dobre :)
Zdecydowanie lepszy patent niż klasyczne ziemniory i mąka pszenna i po prostu dobry sposób na kaszę jaglaną .
Zainteresowanym podam stronkę znalezioną w necie ze specjalną dedykacją dla Koraliny1987 (mam wrażenie że Ci podpasują takie cuda... no chyba, że już testowałaś). Ja robiłam w proporcjach na oko ale bliżej 1:1 i z jajkiem, trochę ciężko się kleją, więc trzeba schłodzić ciasto.
http://ammniam.dziecisawazne.pl/knedle-z-kaszy-jaglanej-i-gryczanej-ze-sliwkami/
CzarnuszkaHania
7 października 2012, 15:34Bardzo ciekawy pomysł. Knedle wyglądają apetycznie, właściwie jak prawdziwe :)