Kilka z Was już jakiś czas temu prosiło o przepis na chleb. Przepraszam, że z opóźnieniem:(
Podam ten, którym na początku chlebowej drogi uraczyła mnie sobotka35 czyli nasza vitaliowa mistrzyni chleba :). Wiem, że będzie szczęśliwa jak któraś z Was spróbuje upiec.
Jest prościutki wdzięczny i można go łatwo modyfikować.
200gr zakwasu żytniego
230gr ciepłej wody
200gr mąki pszennej pełnoziarnistej (typ 1800, czyli graham)
150gr mąki pszennej chlebowej (typ850 ale 650 też może być)
płaska łyżeczka soli
garść ulubionych ziaren (sezam, siemię, słonecznik, dynia itp.)
5g świeżych drożdży (proponuję dac bo znacznie skraca to wyrastanie chleba)
W dużej misce rozprowadzamy drożdże z ciepłą wodą i dodajemy pozostałe składniki. Solidnie mieszamy i wyrabiamy (2-3minuty). Miskę przykryć i odstawić na godzinę w ciepłe miejsce do wyrośnięcia. Przekładamy do foremki (keksówki) wysmarowanej olejem i wysypanej mąką. Wierzch wygładzamy mokrą dłonią (rozczula mnie ta czynność niezmiennie) i przykryte (ściereczką lub w reklamówce) odstawiamy na 1-1,5h do wyrośnięcia. Ciasto ma podwoić objętość.
Pieczemy 50 min w 200 st. Wyjęty z formy i opukany od spodu wydaje głuchy odgłos - wówczas mamy pewność, że dobrze się upiekł. Chleb studzimy na kratce i jemy jak przestygnie (przynajmniej teoretycznie)
Radzę raz czy dwa upiec dokładnie tak jak mówi przepis i "poczuć" co i jak a potem szaleć :) Modyfikowałam ten przepis kilkukrotnie dodając inne mąki (orkiszowa zamiast pszennej , żytnia zamiast białej, żytnia razowa i pszenna razowa pół na pół itp. Itd.) Jeszcze nie odważyłam się upiec chleba zupełnie bez drożdży ale stopniowo redukuje ich ilość (w tej chwili daje 1/4porcji).
Możemy dodać suszone śliwki, suszone pomidory i oliwki czy podsmażoną cebulkę... Hulaj dusza piekła nie ma .... albo właściwie witajcie u bram piekła ;)))))))))))
Jeśli chodzi o zakwas to odsyłam do wyzej wymienionej ekspertki :) lub np. na stronę http://piekarnia.wordpress.com/2008/07/04/jak-zrobic-zakwas-na-chleb/
Zakwas trzeba regularnie podkarmiać cieplą woda i maką żytnią (typ 720) w równych proporcjach i wtedy trzymamy go w szklanym naczyniu, w ciemnym ciepłym miejscu przykryty folią lub (jeśli nie używamy go regularnie) trzymamy w lodówce ale wtedy przed kolejnym pieczeniem musimy go raz czy dwa podkarmić na rozruszanie. Przy pieczeniu pilnujemy żeby trochę zakwasu zostawić sobie na przyszły chleb ;)
franczeska85
29 marca 2012, 12:22Smakowicie brzmi, muszę spróbować, trzymaj się cieplutko !!!
agusia8405
29 marca 2012, 11:11mmmm pycha..moja mama od kilku dobry lat pieczę sama chleb i różne bułeczki...aż mi się zachciało :)pozdrawiam
frey88
29 marca 2012, 10:59Dzięki, zaraz sobie zanotuje :)