Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
:(


No cóż, znów marne efekty. Tydzień zapowiadał się dobrze ale niestety był tak zabiegany że po prostu za mało jadłam. Śniadanie i drugie śniadanie udawało mi się jeść tak jak w diecie rozpisane było. Ale potem to już tylko coś na szybko w biegu. ( Na szczęście nie jadłam słodyczy i lodów z malutkim wyjątkiem we wtorek, ale ogólnie to pod tym względem jestem zadowolona) no ale jak widać zbyt mała ilość pokarmów w ciągu dnia też nic nie daje. :(

  • Janzja

    Janzja

    24 lipca 2020, 14:06

    Żeby nie było, że dietą to tak hop siup to przecież muszą kłody pod nogi spadać ;). Mało słodkiego - zawsze plus :). Ja na zabieganiu też przestaję kontrolować jak jem, a stare nawyki lubią wracać - mam nadzieję, że kiedyś inne nawyki samoistnie się porobią :)

    • Agnostik

      Agnostik

      24 lipca 2020, 14:17

      Ja też się cieszę że udaje mi się wytrzymać ze słodkościami :)

  • syrenkowa

    syrenkowa

    24 lipca 2020, 12:18

    Jeśli masz deficyt, to nie ma siły, w końcu spadnie.

    • Agnostik

      Agnostik

      24 lipca 2020, 14:16

      No mam taką nadzieję bo zaczynam już wątpić że schudnę :(

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.