Hej :)
Tez tak macie, ze ludzie dziwnie się patrza jak do pracy /szkoły zabieracie ze sobą pudełka z jedzonkiem ?
Ja do pracy zazwyczaj biore 2-3 pudełka , zależy od tego ile jestem w pracy i jaki dzień , bo gotuje według rozpiski.
1.śniadanie - zazwyczaj jajka na milion sposobów, sporadycznie bułki wieloziarniste
2 i 3 posiłek zgodnie z rozpiska ( mięsko + węgle +warzywka , czasami pizzza , tak tak :D mam szczęście i w rozpisce mam pizze , ale robiona w domu z mąki razowej ;)
W każdym razie te 3 pudełka zazwyczaj zabieram ze sobą , wyjmuje je z pracy i kolega z którym siedze w pokoju robi zawsze wielkie oczy jak to widzi, ze niby nie wiadomo ile jem, bo on i jego żonka z pokoju obok jedza rano po kanapce a w porze obiadowej chodzą do bufetu na obiad...
Nie komentuje, wle widze to spojrzenie , w końcu ślepa nie jestem , az mi czasami głupio , ale co , mam to gdzieś nie będę się przejmować :)
Właśnie znajomy, który jest trenerem personalnym i rozpisuje diety wrzucił 9 przykazań redukcji , zgadzacie się ? bo ja w 100 5 :)
1.przestrzegaj ustalonej diety
2.trenuj ( cokolwiek , nawet taniec )
3.daj ciały się zregenerować, nie trenuj codziennie
4.Nie szukaj wymówek typu " obiadek u teściów"
5.Pij DUZO wody
6.Czytaj etykiety i kupuj mądrze
7.Nie jedz przetworzonej żywności
8.Unikaj fruktozy
9.Zrozum ze owoce z jogurtem miodem i Muesli to nie posiłek !!!!
No ja się z nim zgadzam 1 100% chociaż kiedyś myślałam inaczej, ale posłuchałam mądrzejszego i się na własnej skórze przekonałam :)
Bobolina
15 czerwca 2016, 23:18dokladnie tak! zgadzam sie tez:) jajka na sniadanko to super sprawa, sniadanka BT daja kopa i energie na dluzej:) u mnie w pracy juz sie do mnie przyzwyczaili - ze jem co 3h i ciagle jestem glodna:P
Pigletek
9 czerwca 2016, 19:23Hmmm, na mnie dziwnie nie patrzą, bo nie zabieram ze sobą pudełek :) Dla mnie to niewygodne. Pudełko zabierałam jedynie jak jakąś sałatkę do pracy robiłam, co nie zdarzało się często. W obecnej pracy nie mam czasu na delektowanie się, nie mam również dostępu do lodówki, czy mikrofali, więc tylko kanapkę lub serek i jakiś owoc do reklamówki wrzucam :)
Pigletek
9 czerwca 2016, 19:22Komentarz został usunięty
HelloPomello
9 czerwca 2016, 08:52U mnie zawsze było " A co masz dziś dobrego?" zaglądając do pudełka, ale inni też zaczęli przynosić i wszyscy zaglądaliśmy sobie do pudełek :) było zabawnie. Nie zgadzam się jedynie z 8 pkt. lubię owoce wprawdzie nie jem ich dużo , względem niektórych nawet mało ale nie chcę rezygnować całkowicie. Piękne zawartości pudełek masz :)
NyuKarisia
8 czerwca 2016, 23:37Na szczęście u mnie wszyscy mają ze sobą takie śniadanka ze sobą :) To nawet motywuje do brania takich pyszności ze sobą! Najgorzej tylko jak się otwiera pudełko i zapach brokuł czuć, mi nie przeszkadza ale mówią że cuchnie :D
Doma19
8 czerwca 2016, 20:51Ja nie widze nic dziwnego w noszeniu pudelek , sama nosze - no ale ludzie sa rozni. A nie zgadzam sie z punktem 4 . - taki obiadek np raz w tygodniu nie zaszkodzi , 8. - fruktoza w niezawielkich ilosciach wcale nie szkodzi :)
kawa.z.mlekiem
8 czerwca 2016, 17:19Na mnie też tak patrzyli. Ale się przyzwyczaili ;)
vitalijka_ttt
8 czerwca 2016, 15:36Ja wręcz przeciwnie widzę zachwyt, że przynoszę takie smakołyki dietetyczne do pracy:))) Czasami pada pytanie jak to przyrządzać. W szkołach pojawiła się nastolatkowa moda na bycie fit i tam też obowiązują pojemniki ze zdrowymi zakąskami. Także się nie przejmuj głowa do góry i bądź dumna że dbasz o siebie i to co jesz. Być może kolega skręca się z zazdrości że mu żona takich smakołyków nie umie przyrządzać:DDD
Annanadiecie
8 czerwca 2016, 15:06Spojrzeniami się nie martw. A co do tego przykazania "9.Zrozum ze owoce z jogurtem miodem i Muesli to nie posiłek !!!!" w reszcie ktoś to napisał czarno na białym, że tym się NIE MOŻNA najeść!
naja24
8 czerwca 2016, 14:42Hahaha standard, dobrze że się nie przejmujesz bo te spojrzenia nie znikną :) trzymaj się
anoosia912
8 czerwca 2016, 13:18smaakowite pudełka, aż mi się jeść zachciało :P
Rayen
8 czerwca 2016, 13:09A ja właśnie w lęku przed takimi spojrzeniami, pudełek nie noszę. Obiad zjadam dopiero w domu, sniadanie przed wyjściem do pracy, a w samej robocie "II sniadanie" na które wciągam jakieś jogurty z ziarnami i orzechami, owoc lub twarożek. No i potrafię zagryźć styropianem. Podziwiam tych co noszą pojemniczki jak Ty... ja tak niestety nie potrafię. :/
agnieszka2o15
8 czerwca 2016, 13:32Wiesz ja się tez bałam, może nie tylko co bałam a wstydziłam , ale tak wszędzie wszyscy wrzucają fotki , ze nosza i sobie pomyslalam a co mi tam, tez zaczne , a ludzie niech gadaja , mam to gdzies co powiedzą i pomysla, nie musze się tłumaczyć ani nic. Fakt dalej mnie te spojrzenia draznia a czasami wręcz zawstydzają, ale robie to dla siebie :)
Kachta
8 czerwca 2016, 10:42Brzmi znajomo :)
wiedzma85
8 czerwca 2016, 10:39tak,patrzą się dziwnie,jakby gdzieś był przykaz noszenia tylko kanapek z białego chleba
snowflake_88
8 czerwca 2016, 10:20Nie zgadzam się, z punktem 8, bo o ile ktoś nie ma problemów z cukrem/insuliną to raczej owoce mu nie przeszkodzą w redukcji, zwłaszcza że są zdrowe. Co do punktu 4 to zależy jak to rozumieć, unikanie jedzenia przy okazjach typu obiad u rodziny, wesele itp. jest moim zdaniem trochę dziwne, przecież jesteśmy tylko ludźmi a małe odstępstwo od diety raz na jakiś czas nie zaszkodzi. Chyba że chodzi o okazję do obżarcia się jak świnka ;)
agnieszka2o15
8 czerwca 2016, 10:23Zalezy ile kto tych owocow je :) jasne jeden owoc nie zaszkodzi :) a punkt 8 : chodzi o to, ze właśnie przy okazji przykładowego " obiadku u teściów " niektórzy najadaja się jak świnka co najmniej ;) wiadomo , ze zjedzenie obiadu to nie grzech , ale pożarcie dwóch dokładek i połowy blachy ciasta zamiast kawałka to już przesada :) Coś za coś :)
NOWA.JA.JOANNA
8 czerwca 2016, 10:08U mnie w pracy nie patrzą dziwnie, bo nie tylko ja z pudełeczkami chodzę, zresztą widzą efekty i już niektórzy poszli w moje ślady. Zasady super. Niby logiczne i oczywiste , ale jak trudno się ich trzymać :)