Drogie vitalijki,
cały czas walczę ćwiczę i jem zdrowiej (raz jest idealnie a raz wpadnie coś spoza listy no trudno nikt nie jest idealny).
nie ważyłam się już prawie miesiąc. Chciałam to zrobić zaraz po @ a tu zonk już prawie 10 dni się spóźnia :P . Oczywiście przerażeni z mężem zrobiliśmy już test wyszła 1 kreska i pełni obaw czekamy na dalszy rozwój wydarzeń (znaczy on czeka aż ja pójdę do lekarza). Nigdy nie miałam idealnego cyklu ale 10 dni spóźnienia też się nie zdarzyło.
Jakiś czas temu bylibyśmy cali w skowronkach na wieść o kolejnym dziecku ale teraz to kompletnie nie wchodzi w grę. No nic miejmy nadzieje, że to na skutek stresów, które ostatnio mam w pracy a jeśli jest inaczej to przecież musimy dać radę :)
Do do ćwiczeń to cały czas w normie zumba, stretching (moje kochane rozciąganie) i cardio na siłowni a dodatkowo jak u każdej rodziny spacery, wycieczki itp. Staram się być dietowo/żywieniowo grzeczna :P nie zawsze uda mi się oprzeć pokusom ale jestem tylko człowiekiem.
Ważne że się nie podaje :)
Jak zawsze trzymam za Nas kciuki :*
rodopis
30 listopada 2016, 06:03Trzymam kciuki aby było tak jak chcesz :*
agnieszka.1988
30 listopada 2016, 07:49:*
chrupkaaaa
28 listopada 2016, 18:21Taki pozytywny ten wpis. Miło się czyta i fajnie, że tak dobrze sobie radzisz.
agnieszka.1988
29 listopada 2016, 07:54taki nijaki :P po prostu od paru dni żyje w zawieszeniu :/ Może i pomyślicie o mnie źle ale nie chce drugiego dziecka, nie teraz :( Martwię się
j.lisicka
28 listopada 2016, 14:54Wpadki się zdarzają, nawet mi ;) Trzymam kciuki, żeby sytuacja się wyprostowała :*
angelisia69
28 listopada 2016, 12:19pewnie to wina stresu,nie przejmuj sie tylko wyluzuj a niespodziewanie sie pojawi ;-) Fajnie ze trzymasz sie w pionie ;-) i znajdujesz w tym przyjemnosc.A w swoim jedzonku nie ograniczalas moze tluszczy zbyt drastycznie?pytam bo ja przez to @ 2lata nie mialam
agnieszka.1988
28 listopada 2016, 12:37wiesz ja nigdy nie jadłam dużo tłuszczu (znaczy nie lubię mięsa rzadko je jadam chyba że to kebab :P ). Korzystam z aplikacji fitatu i staram się aby było wszystko mniej więcej w normie. Ale dziękuje za sugestie przyjże się :*
angelisia69
28 listopada 2016, 12:56ale ja nie mowie o zlych tluszczach a dobrych ;-) dobra oliwa/olej,orzechy,nasiona.Nie sugeruj sie Fitatu bo to nie lekarz :P wcale takie 100% pewne nie jest
agnieszka.1988
29 listopada 2016, 08:01jem orzechy bo bardzo je lubie i pestki i wszelkie nasiona. Oliwa też codziennie idzie w ruch :)
Kora1986
28 listopada 2016, 11:32ja miałam kiedyś zatrzymanie okresu na skutek stresów w pracy. Wtedy się przestraszyłam, ze będą problemy z zajściem w ciążę i tym o to sposobem jest na świecie Michalina. Teraz myślę, że jednak za długo zwlekałam :-) O kolejnym chcemy myśleć latem, ale zobaczymy jaka będzie nasz sytuacja.
agnieszka.1988
28 listopada 2016, 11:36ja cały czas myślę o kolejnym ale w sierpniu zaczęłam nową (w końcu odpowiednią pracę w której nie tyram w weekendy i po 12h). Teoretycznie nie musiałabym iść na l4 ale nigdy nic nie wiadomo a ja jestem taka że nie lubię komuś robić problemów. Po za tym wiem jak było z synkiem. Musiałam wrócić do pracy jak miał 5m-cy i było bardzo ciężko. Moja mam pracuje, maż nie ma rodziców, na żłobek za małe a opiekunka kosztuje majątek.
Kora1986
28 listopada 2016, 11:47ja wróciłam do pracy jak Michalina miała 9 miesięcy. Mała poszła do żłobka. Moja mama tez pracuje, teściowa też, a na dodatek mieszka 400 km stąd. Ciężko młodym mamom - z praca rozumiem Cię w 100%. Ja chciałam pracować do końca, a w 27 tygodniu okazało się, że szyjka się skraca i muszę leżeć. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem to przy drugim dziecku moja mama będzie już na emeryturze.
agnieszka.1988
28 listopada 2016, 12:14no właśnie moja mama zaczyna emeryturę w czerwcu :) więc wtedy zaczniemy myśleć :) Syn nasz poszedł do żłobka jak miał rok i 2 miesiące. Wcześniej opiekowaliśmy sie nim na zmiany ja do 14 mąż później. Dodatkowo ja pracowałam weekendami. Było nam ciężko po pierwsze prawie się nie widywaliśmy (to była ciężka próba naszego związku każdy miał do każdego pretensję) po drugie ominęły mnie niektóre ważne rzeczy w życiu syna (nie widziałam pierwszych kroków). Zazdroszczę mamą które mają możliwość wrócić do pracy później ale nie jestem domatorką i tak po pół roku zaczęłabym pewnie wariować. Na szczęście teraz mam taką prace że mogłabym część rzeczy robić w domu :)