No właśnie drogie Panie?
Jak to jest z tymi cechami? Musimy się ich nauczyć, wysysamy z mlekiem matki, czy wynosimy z domu? Chyba się nie dowiem, ale chciałabym widzieć jak Wy to robicie, że Wam się zawsze chce? Nie mam na myśli tylko dietowo/odchudzeniowych spraw.
Ja od zawsze miałam słomiany zapał. Najpierw zryw a jak coś nie przynosiło oczekiwanego rezultatu to stopniowo odpuszczałam. Zawsze na wszystko mam masę planów a wychodzi różnie.
Przez brak tych cech czasem mam wrażenie że nie jestem dobrym rodzicem, bo np. nie jestem konsekwentna wobec syna, nie zawsze mam siłę dotrzymać słowa, może sama tym sposobem nie daję przykładu zdeterminowanego i zmotywowanego człowieka.
Dietowo też wiecie jak jest. Kocham dobre jedzonko, dobre=nie zawsze zdrowe. Nie pochłaniam dużych ilości ale często grzeszę i zjadam coś spoza listy. To jest jak nałóg, próbuje walczyć :P Często mam zbyt mało chęci aby zrobić sobie coś wartościowego, po prostu mi się nie chce.
Moje drogie skąd czerpiecie siły i motywację? I dlaczego jesteście konsekwentne i zdeterminowane a ja odpuszczam :(
angelisia69
15 listopada 2016, 15:00ja mam od urodzenia silny charakter,ale mysle ze ten upor i konsekwencje nabylam z czasem.Teraz nawet nie odchudzajac sie nie proznuje,wiem co mnie "dokarmi" od srodka,co wplynie na mnie dobrze i wiem co bedzie jesli bede stetrzyczala i przestane sie ruszac.Dzieki zmianom ktore wprowadzilam moj organizm daje mi same podziekowania.Nie lapie chorob,nie lapie depresji,mam ladne wlosy i paznokcie,zadnych problemow skornych,tak wiec to sa glowne powody trzymania w ryzach na temat dietowych spraw.A jesli chodzi o inne moja zasada "ze co masz zrobic jutro zrob zaraz",bo nie wiesz czy swiat jutro sie nie skonczy :P nie lubie miec niepozalatwianych spraw,nie lubie sie poddawac,nie lubie rezygnowac.Jak juz sie za cos biore,to robie to z sercem i dokladnie/do konca,a nie na pol gwizdka
agnieszka.1988
15 listopada 2016, 15:02Też nie siedzę, nie leże a czasu mi brak jakoś :/ praca,dom treningi, do tego jestem wolontariuszem, czasem doba jest za krótka :P
Kora1986
15 listopada 2016, 14:31hmmm... ciężkie pytanie. U mnie to jest jak fala - raz się zbliża raz oddala. Czasem potrafię sobie odmówić wszystkiego, a czasem skusi mnie coś za czym nawet za bardzo nie przepadam....
agnieszka.1988
15 listopada 2016, 14:43u mnie jest problem dokładnie taki: wracam do domu tramwajem i sobie myślę ile to ja rzeczy zrobię np. sprzątanie,zabawy z dzieckiem, coś dla siebie dla urody no i oczywiście dieta. Sprzątam, zajmuje się dzieckiem a na resztę brak już sił i czasu, zwłaszcza na robienie jedzonka. Owszem od kiedy zmieniałam nawyki i tak mam więcej energii i robię zdecydowanie więcej rzeczy, ale znowu mniej jakiś taki kryzys dopadł :/