Dziękuje kochane mojego za komentarze :) Miło jest wiedzieć, że ktoś czyta to co mam do powiedzenia i że ktoś ma podobne trudności co ja (znaczy w sensie, że nie jestem sama itd... bo wolałabym aby nam wszystkim łatwo i bezboleśnie szło zrzucanie wagi, albo żeby w ogóle nie trzeba było zrzucać :D ale nie ma lekko).
Nie pisałam Wam ale we wtorek miałam dziwną, nietypowa chorobę. Jednodniową gorączkę, nudności i wymioty. Myślałam ,,o nie znowu jelitówka" ale wczoraj już było oki więc nie wiem co to było. Pozostał jadłowstręt, który z jednej strony mnie cieszy a z drugiej przeraża (wczoraj zjadłam niecałe 600 kalorii).
Jeśli do jutra nie przejdzie to pójdę do lekarza.
Wracając do walki do wczoraj wytańczyłam się godzinkę za zumbie i porozciągałam na stretchingu :) Kocham to :D
j.lisicka
7 listopada 2016, 08:45Bo najważniejsze, to znaleźć aktywność, która się kocha <3
agnieszka.1988
7 listopada 2016, 10:41zumba to jest to. Ogólnie wszystko z tańcem i energetyczną muzyką, ewentualnie spining też mega :D
orchidea24
3 listopada 2016, 11:02zdrówka!
agnieszka.1988
3 listopada 2016, 11:05:*
angelisia69
3 listopada 2016, 10:11Wiesz jednym latwiej drugim trudniej owszem,ale najlepiej jest "zlapac" odpowiednia wage i utrzymywac na lata,zeby potem znow problemow ze zrzutem nie bylo :P Jadlowstret wcale cieszyc nie powinien 1-2dni spoko ale jesli dluzej to juz nie bardzo,jesli nie przejdzie to marsz do lekarza a jesli jest biegunka to polecam COLE!Mnie kiedys pomagala jak mialam jakies ustrojstwa.Pozdrowionka
agnieszka.1988
3 listopada 2016, 10:14Wiem ja zawsze leczę jelitówki colą i skrobią ziemniaczaną (mam je niestety co roku) ale to chyba coś z nerkami bo bolą i problemy z ,,siusiu" mam. Do wczoraj wszystko mi śmierdziało i nie chce mi się jeść ale dziś już lepiej. Do lekarza i tak dziś idę.