Już po pogrzebie,i powiem szczerze trochę przyniosło mi to ulgę. Mój przyjaciel miał tętniaka w głowie i ten tętniak mu pękł, co spowodowało stracenie przytomnosci i zgon. Tylko dlaczego tak szybko??? Nie będe się tu rozpisywac jaki ból nam zostawił.....ale on nigdy by tez nie chciał zebym ja czy ktokolwiek inny płakał i rozpaczał, sam był człowiekiem niezmiernnie szczęśliwym, usmiechniętym , pogodnym i kochajacym ludzi. ja mam zamiar brać przykład z niego i zyć pełnią zycia , bo nikt nie zna dnia ani godziny. Jemu napewno jest juz dobrze, za to jak zył jest na 100% w raju u boku Najwyzszego, a my musimy zyc dalej i cieszyc się z drobnych rzeczy no chocby ze spiewu ptaka , błękitu nieba........
Przez śmierc Łukasza zrozumiałam jak cenne jest to ze mamy bliskich wokół siebie, jak wazna jest miłość w naszym zyciu, dzieci, przyjaciele....
Nie warto marnowac czasu na kłótnie, zwady, zawisc, zazdrosc.......
Cieszmy się zyciem i kochajmy samych siebie i innych, nawet tych których uwazalismy za wrogów........czego sobie i wam zyczę z całego serca.
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
malgosia1
8 września 2007, 19:41co u Ciebie? Co nowego? Jak sie czujesz? Pozdrawiam Cie serdecznie.
kamalakp
31 sierpnia 2007, 13:31szkoda tylko ze dopiero gdy ktos odejdzie lub gdy stanie sie cos złego to wtedy ludzie doceniaja zycie i bliskich .... ale tak juz jest cieszmy sie z tego co mamy!:)
amellka25
30 sierpnia 2007, 09:02Współczuję Ci, wiem jaki ból i pustkę zostawia odejscie bliskiej nam osoby, ale wierzmy mocno, że tam dokąd odszedł bedzie szczęsliwy!!! Pozdrawiam
calineczkazbajki
29 sierpnia 2007, 10:17wiesz , mi jak zmarł dziadek (18 lat temu) to sobie postanowiłam, że będę tak żyć ,żeby nigdy niczego nie żałować tzn nie ranić innych ludzi, przeżywać swoje życie jak najlepiej. Bo nigdy nie wiemy kiedy ludzie odchodzą ... Dzięki temu nauczyłam się postepować dyplomatycznie z ludźmi , osiągam w życiu postawione przez siebie cele, jestem szczęśliwą kobietą . Mimo paru tragedii , które zdarzyły się w moim życiu , podnoszę się , strzepuję kurz i idę dalej ... przesyłam motylka bo warto patrzzeć na ładne stworki :))
sokol123
29 sierpnia 2007, 10:05zgadzam sie z Toba całkowicie. Pozdrawiam Agnieszka
ako5
29 sierpnia 2007, 09:48takie momenty zawsze skłaniaja nas do refleksji i uswiadamiaja co w zyciu jest naprawde wazne....Trzymaj sie , buziaki Ala
malgosia1
29 sierpnia 2007, 09:19Tak wlasnie sie staram. Czasami nie wychodzi, ale najwazniejsze sa checi. Bez sensu jest przeciez klocic sie, urzadzac ciche dni, etc. Staram sie znalezc kazdego dnia cos pieknego i przyjemnego i zrobic cos dobrego. I cenic to, co mam. Bo los mnie naprawde szczodrze obdarowal. Dziekuje za to wszystko kazdego ranka i wieczora.
Lila26
29 sierpnia 2007, 09:09i dzieki za takie zyczenia - to co napisałaś jest najważniejsze a nie jakies tam kiloski. Pozdrawiam z okolic szczecina