Witam moje drogie "współodchdzaczki: :) Jak Wasze dietki? Ja wczoraj poległam :( Pochłonęłam kebab i tabliczkę czekolady!!! O zgrozo! Dawno nie miałam takiego napadu głodu ! Ale już dziś znów się pilnuję!
A jakie mam spadki nastroju! Wieczorami to "bez kija do mnie nie podchodź". Współczuję mężowi i synkowi. Normalnie nie mogę się opanować i być miłą. Ale wiem, że to minie:)
Muszę zacząć ćwiczyć, ale jakoś nie chce mi się! Nic na siłę! Postanowiłam, że nie będę się do niczego zmuszać (bo to przynosi odwrotny efekt), oprócz oczywiście diety! Ale jak zjem za dużo, to też nie będę płakać! Grunt nie poddawać się i zaczynać wszystko od początku!
Będzie dobrze! Trzymam kciuki za Was i siebie ;)
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
marzenie81
1 grudnia 2009, 09:06Ale wiem, że teraz bedzie mi bardzo cięzko zmusic sie do czegokolwiek. Jak wejdziesz na mój pamietnik to zorientujesz się o co chodzi.
Sensii
30 listopada 2009, 21:58Może zła jesteś, bo poziom czegoś tam we krwii już opadł po tym 'objedzeniu' i organizm się tego domaga?? Pewnie, masz rację, nie ma się co poddawać, i nie od początku, bo jednym grzechem niczego się nie zaprzepaszcza ;)
italijka
30 listopada 2009, 20:40nie daj się :))) aż do świąt:))) no nie poddawaj się!!!! będzie dobrze:)))
Natasza2508
30 listopada 2009, 14:27a u mnie wrecz odwrotnie,musze sie zm,uszac bo jak sie nie zmuszam to nic nie wychodzi!!!a najlepiej to jak mam wszystko zaplanowane !najlepiej mi wtedy wszystko wychodzi a co do Twojego nastroju-to minie oooo najlepiej zmus sie-ale nie sorry zapomniałam ze jak sie zmuszasz to nic nie wychodzi,chyba musi Ci samo przejsc pozdrawiam