Nie mam przedostatniego pomiaru w statystykach pomiarów!
Dziś rano jak się mierzyłam to w tabeli z boku widziałam ostatni pomiar z przed miesiąca z poprzednią wagą. Wpisując nowe wymiary w tabelkę,jeszcze widziałam te poprzednie ale ich nie spisałam bo myślałam ze póżniej sobie porównam ile mi z poszczególnych partii zeszło.Widziałam tylko ,tu centymetr ,tu 1,5 i ogólnie jestem zadowolona,ale chciałam póżniej sprawdzić ile z brzucha zeszło i zong!Pomiaru nie ma!Jest tylko dzisiejszy i poczontkowy,a jak weszłam w statystyki pomiarów to mam ostatni z września 2014 roku.Moze być ze póżniej się nie mierzyłam zbyt często,ale na pewno po wakacjach,miesiąc temu się mierzyłam z poprzednią wagą 74,4 i tego nie ma!
Ogólnie ważę dziś z rana 72,95 dokładnie.W tym miesiącu straciłam 1,5kg ale trochę centymetrów poleciało,pozytywny szok i chęć do ćwiczeń dalej!
Miałam ochotę na 2kg,no cóż,dietka taka sobie ale dużo cwiczyłam i centymetry poleciały.Na ogół nie mierzę się jak nie schudnę ze 4kg ale tym razem czułam luz i potrzebowałam motywacji hi hi.Treningów miało być 16 ale ponad tydzień byłam chora i było 13 ,no będzie 14 bo jutro rano idę pobiegać.Więc nie najgorzej.
NaDukanie
31 października 2015, 09:17Gratuluję spadku. Tak miałam tak ale miałam pomiar w statystykach. Może zgłoś do vitalii. Gratuluję
Agnes2602
31 października 2015, 10:35Znalazłam kontakt do Dominika,pracownika vitali i już mu nastrugałam lista hi hi ,zobaczymy co z tego wyjdzie.Najgorsze jest to że to akurat ten pomiar z przed miesiąca i nie zdążyłam sobie zobaczyć ile mi z brzucha spadło,bo stwierdziłam że zrobię to za chwilę jak zapiszę! Ale z biustu 3cm spadło i reszta po 1 cm ,nawet ręka,biceps 1cm!T6alia 2cm a brzuch chyba 1 lub nawet pół,dziwne.Dzięki,dziś jeszcze jedna impreza ,piaaz,grzane winko i od niedzieli dietetycznie.
paczektoffi
31 października 2015, 06:10gratuluję spadku :)
Agnes2602
31 października 2015, 10:35dzięki,niektóre z forum maja taki spadek tygodniowy a ja miesięczny ale mnie to cieszy,dużo ćwiczyłam i cm lecą,pozdrawiam.
paczektoffi
31 października 2015, 10:40każdy chudnie w innym tempie, u mnie zawsze powoli