W piątek już się czułam lepiej ale nie na tyle żeby iść biegać. Wsobotę do nas goście przyjechali i dziś wyjechali ,a że się średnio raz na rok widzimy to jadłam i piłam,i deserek z bitą śmietaną wciągnełam.
Jak byłam chora nie jadłam dużo,ale sobota i niedziela ojjjj dużo za dużo,po chorobie smak wrócił a tu tyle pyszności.
No nic,było minęło,kolejna imprezka z grzanym winkiem i kolacją dopiero zaplanowana na Halloween to prawie 3 tygodnie ,przez które mam zamiar się starać!!!!
Muszę się postarać wykonać plan na pażdziernik 16 treningów!
Dopiero jeden za mną,no 2 bo jak syn zaśnie to będę ćwiczyć,nie ma na co czekać bo jeszcze 14 treningów przede mną a czasu mało.
Straciłam 7 dni w których miałam wykonać 5 treningów,nie wiem czy mi się uda bo w tym miesiącu jest jeszcze tygodniowa przerwa w szkole.
Jak mi się uda to na pewno się pochwalę,bo nie często mam czym.
Pozdrawiam.
orchidea24
11 października 2015, 20:48Trzymam kciuki! :-)
Agnes2602
11 października 2015, 21:55Dzięki przyda się,pozdrawiam.
Holly77
11 października 2015, 20:28też mnie dopadło choróbsko tygodniowe. Frustrujące to ogromnie - chcesz, a nie możesz. Ale - wracamy do zdrowia, wracamy do czynów. Powodzenia !
NaDukanie
11 października 2015, 20:13Uda się uda, nie poddawaj się. Raz na trzy tygodnie małe odstępstwo od diety nie Zaszkodzi. Jakiś wirus po Vitalii krąży. Zdrowia życzę :)
Agnes2602
11 października 2015, 21:59Pewnie byle nie częściej te odstępstwa,hi hi.Dziś już poćwiczone to może się uda z tymi treningami.Jak będzie wolne od szkoły to najwyżej poćwiczę zamiast pobiegać,oby.Pozdrawiam.