Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
KRÓLICZEK


Waga od dwóch dni stoi. Wiem, wiem- to nic takiego, a ważyć nie powinno się codziennie... Wiem, wiem- cykl miesiączkowy, zbyt mało wody, albo zbyt dużo... Wiem, wiem- lepiej się mierzyć. Ale jednak... STOI :| 

No nic, STOI to STOI, głowa do góry:D, pierś do przodu:D, zadzieram kiecę i lecę- zrobić trening z KFO- dzisiaj POCISK(pot)

Życzę wszystkim wytrwałości i uporu w dążeniu do celu. 

PS dzisiaj w pracy rozmawiałyśmy o osiąganiu celu, co się stanie, gdy osiągnę swoją wymarzoną wagę, co wtedy? W głowie piosenka Skaldów:  "nie o to chodzi, by złapać króliczka, ale by gonić go" więc stwierdzam, że gdy osiągnę wymarzoną wagę, to zmienię cel, aby dalej gonic! Nie chcę się zatrzymać! Lecę!

  • peggy.na.obcasach

    peggy.na.obcasach

    9 stycznia 2019, 12:21

    No wiesz co, tylko takie gonienie króliczka, jeśli chodzi o wagę, może stać się w którymś momencie niebezpieczne :-/ zakładam, że o tym wiesz, ale ja tak tylko na wszelki wypadek to piszę...

    • agndra

      agndra

      9 stycznia 2019, 12:39

      Wiem, wiem

    • peggy.na.obcasach

      peggy.na.obcasach

      9 stycznia 2019, 12:51

      Wieeem - gadam jak stara ciotka ;-)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.