Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
To będzie długa rekonwalescencja


Poziom kortyzolu w organizmie jest dramatycznie mały. Rzuciłam kawę (straszny cios), ograniczam alkohol (okazało się, że jego rozluźniające właściwości kończą się po jednym piwku lub jednej lampce). Zwiększyłam suplementację magnezu i wit z grupy B. Mam zamiar jeszcze każdego dnia medytować przez pół godziny (truchtanie przez pół godziny to też jest pewien rodzaj medytacji!), z intensywniejszych ćwiczeń nie rezygnuję, ale zmienię czas tego treningu. Zawsze najwygodniej mi było ćwiczyć wieczorem, ale to może zaburzać sen. Postaram się, żeby to się unormowało do wyjazdu. Z jednej strony bardzo się cieszę nowe miejsce, nowy kraj, ale też trochę martwię, bariera językowa i jeszcze napięta sytuacja w Niemczech. Ale jestem dobrej myśli, muszę być!

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.