Wziela mi ja mama polozyla, od tak sobie, a ta mi zasnela, mimo ze przy cycu powinna wlasnie lezec i sie delektowac, grrr. Az szkoda mi budzic, zwlaszcza w taki upal. Wczoraj nam strasznie do wiwatu dala, przez caly dzien, wieczorem chodzilam jak wrak, nawet na moja gimnastyke nie poszlam, mimo ze tak sie na nia cieszylam, ale co zrobic. Upal mi wczoraj biedna ksiezniczke zalatwil chyba, no bo co innego? Takiej marudy to jeszcze nie mialam.
Pancia sie rozwija kulinarnie jak cholera, chcialam dzisiaj zrobic ciasto z pianka truskawkowa, do ktorej potrzebna galaretka, wiec jak pojechalam na zakupy, to chcialam i te galaretke kupic, no i co, no i goowno, nie znalazlam zadnej, czujecie? W germanii, kraju galaretek. Kupilam cos innego, mialam nadzieje, ze to to, po czym okazalo sie, ze to kisiel, srali mazgali, czlowiek prawie siedem lat w tym barbarzynskim kraju i kisielu nie potrafi odroznic od galaretki. Wylalam kisiel, dodalam do kremu truskawkowego zelatyny, posypalam pistacjami i jako tako udekorowalam, no i zobaczymy.
Dietetycznie, hmmm, raz (slownie: RAZ, w razie jakby ktos myslal, ze ma omamy wzrokowe) pocwiczylam na brzuch, ale za to dzisiaj robie tarte szpinakowa. Sama jestem ciekawa, hmmm.
I milego dzionka, szczypiorki.
nataliaccc
20 czerwca 2012, 16:17hahahahahaha a to podobnie zrobiłyśmy! ja także myślałam, że to galaretka a to kisiel był:-) i co najważniejsze również miałam problem z dostaniem galaretek...także nie jesteś sama, buziaki
asia0525
20 czerwca 2012, 10:45Ja na razie z ćwiczeń to masuje sobie brzuch ;)
izulka710
19 czerwca 2012, 16:18No to kochana poszalałaś z tymi ćwiczeniami,ale nie martw się powolutku do celu:))Masz jeszcze czas,poza tym praca przy małej i w domu to są dla ciebie ćwiczenia:/ Też macie truskawki takie drogie?Pozdrawiam i ślę buziaka dla małej:*