Sluchajcie, wczoraj pierwszy dzien bez haftowania!!! Dzisiaj tez mi lepiej niz zwykle, znaczy sie, jeszcze wszystko, co zjem, troche mi podchodzi, ale generalnie nie czuje juz takich mdlosci i nie mam takiej potrzeby zwracania! Oczywiscie, zeby nie bylo za fajnie, dzisiaj mi pogoda zalazla za skore, poprzednie dni byly cudne, deszczowe, chlodne, a dzisiaj duszno, parno, wilgotnosc powietrza straszna, nie mozna oddychac i oczywiscie okropny bol glowy, jak to u meteopaty, ale wymyslilismy jakis czas temu krople mietowe i od razu je sobie na glowie zaaplikowalam, strasznie smieszne uczucie, bo mi w te miejsca, ktore wymasowalam, strasznie zimno. Glowa jeszcze boli, bo dopiero co sobie te metode owa zaaplikowalam, ale tak jakos swiezej mi... Ciekawam, czy podziala.
Oprocz tego slodycze zaczynaja sie przyjmowac, a chipsy i inne takie do chrupania - przestaja. Szalu chyba w koncu dostane, moze w koncu jakas decyzja zostanie za mnie podjeta???
I oprocz tego sluchajcie, jakies straszne rzeczy mnie spotykaja, czegos takiego jeszcze nie mialam, a mianowicie, ze bole miesni. Jakis czas temu nie moglam zasnac z powodu bolow nog, takich jak po mega zmeczeniu, a od przedwczoraj bola mnie miesnie posladkow i ud, tak jak po konnej jezdzie, mimo ze do konia juz jakies dziesiec lat sie nie zblizalam i w ogole, nic ostatnio sie nie wysilalam, wiec skad to??? Nigdzie o takich dziwnych rzeczach i hokusach - pokusach nie czytalam, co to za czary???
Generalnie postanowilam, ze poki co nie bede przedluzala diety. Mam ja wykupiona do polowy pazdziernika, ale od czasu, jak jest nas dwoje, w ogole z niej nie korzystam, absolutnie nie mam ochoty na to, co w tej diecie jest, sama sobie posilku wymyslam, i moze nie sa tak regularne, czy moze tak zdrowe, ale jem to, na co mam ochote, wczoraj na przyklad sok pomaranczowy, a za chwile szklanke mleka:) Tak wiec zrobie sobie przerwe i moze wykupie diete na nowo poznie? Kiedys tam?
W pracy bez zmian, to znaczy nie ma nikogo do pomocy dla mnie, i jestem ciekawa, czy i kiedy sie ktos znajdzie. Obawiam sie, ze logistycznie tego troche nie ogarne, z tak zroznicowana grupa i dwoma pomieszczeniami, ale zobaczymy, nie martwie sie na zapas. To znaczy, troche sie martwie, sila wyzsza:) Ucho boli znow, to musza byc jakies nerwobole, naprawde, bo jakby bylo zapalenie, to by trwalo caly czas, a nie budzilo tylko w nocy albo nad ranem, co nie? W poniedzialek znow troche lataniny, tylko musze sobie przypomniec, co mam do zalatwienia, bo zapomnialam, i zebym przez pomylke nie pojechala tam, gdzie spodziewaja sie mnie na przyklad za tydzien.
Tost z maselkiem i odrobinka miodku sie przyjal i jestem szczesliwa straszliwie, bo przepyszne to bylo:) Od wczoraj chodze z tasiemcem, coagle jestem glodna, cos bym przezuwala, ale cos konkretnego, dzisiaj, oprocz dwoch tostow na sniadanko, wciagnelam juz dwie parowki na zimno i dwie galaretki, i haribo tez, i plasterek sera i dwa salami, wiem, ze salami nie powinnam jesc, ale mam taki sygnal z mozgu, wiec co mam robic, sie spierac? Jak dluzej bede czekala, to zjem wiecej po prostu, juz ja siebie znam, no. I pic mi sie chce nieziemsko, ja z tych, co to niespecjalnie duzo pija niestety, a od wczoraj po prostu mej wody z kwaskiem cytrynowym wypijam straszne ilosci. Musze na siku zaraz, i w brzuchu tez zaczyna mi juz burczec, jak rany.
Milego weekendu kochane Wam zycze. I dlaczego generalnie ostatnio tak malo piszcecie, he???
lesson
10 września 2011, 21:01super, ze jedzonko coraz to inne sie przyjmuje:) poczatki sa trudne, ale juz niedlugo bedziesz pewnie pochłaniac juz wszystko :)
Gosiunia31
10 września 2011, 20:44że się le[piej czujesz:-) pozdrowionka!
izulka710
10 września 2011, 15:03ja faktycznie ostatnio mało piszę z braku czasu,nie ma mnie całymi dniami w domu:(Czasem tylko przeczytam coś tam...Cieszę się,że lepiej się czujesz:)Będzie lepiej,a jak już urodzisz to zapomnisz o wszystkim:))Całuję:***
agattta85
10 września 2011, 14:08chyba z braku czasu, jest ciężko trochę coś wyskrobać.