To na zarty oczywiscie. Ale nie do konca, hehe. Wstalam, umylam sie, nakarmilam psy, zrobilam co trzeba w toalecie, zwazylam sie. Potem sie zwazylam po Molkowym sladzie, a potem sie zwazylam po dzisiejszych cwiczeniach - dzisiaj kolejne spalanie tluszczu/cardio, i rewelacja, czuje sie jak mlody bog normalnie:)))
No i od samego rana "schudlam", uwaga, uwaga, cale pol kilo. Przyprawia mnie to o spazmy wrecz, histerie i szalenie poprawia humor, haha. Normalnie moge sie zaraz usmiac jak norka. Cud jakis, czy co.
Co nie zmienia faktu, ze po tych cwiczeniach mam naprawde niesamowity przyplyw energii i chce mi sie gory przenosci.
Do popoludnia zapewne
Przeczytalam jednakze wczoraj w gazecie (kupuje kazda gazete, ktora ma na okladce "Plaski brzuch w trzy godziny/trzy dni/trzy tygodnie" itede), ze ten spadek energii w okolicach 15 - 16 to rzecz najnormalniejsza na swiecie, i ze nalezy sprobowac jakiejs zdrowej szybkiej przekaski, np. migdaly z jablkiem i cynamonem, czy po prostu powachac ulubiona przyprawe, co w moim przypadku pewnie tylko wzmoze glod, no ale jak nie sprobuje, to sie nie dowiem, albo bede sie zapychala czeresniami, tak jak wczoraj, dobrze bylo i sie udalo, albo znow jakis koktajl, jasne, ze to dodatkowe kalorie, ale przynajmniej nie takie puste, jak te z czekolady.
Dobrze bedzie, co nie? Dzieki za slowa wsparcia i dobre rady. Teraz nie wypada sie poddawac, bo glupio mi bedzie sie wam przyznawac
Milego dzionka:)
Elku6
7 lipca 2011, 20:32Cóż - każda motywacja jest dobra, jeśli jest skuteczna :) Popołudniowe ssanie czasami ciężko zwalczyć, ale sądzę, że przegryzka w postaci owocu to niezły pomysł - sama czasami go stosuję, popijając przy tym szklanką wody. Gratuluję spadeczku ! i werwy do ćwiczeń :) Pozdrawiam.
izulka710
7 lipca 2011, 14:43Lubię cię w tej entuzjastycznej wersji:))
Gosiunia31
7 lipca 2011, 11:29Ty też chudniesz:-) pozdrowionka!!!