Znowu stoje. Ani drgnie. W ciagu tygodnia - i owszem, pieknie waga spada. A potem przychodzi czarny czwartek, czyli dzien przed wazeniem, i zaczynam miec tasiemca. Chociaz wczoraj udalo mi sie opanowac!!!!!!!!!!!! Wiec dlaczego????????? Dlaczego????????? Chyba sie obraze na diete pt. sila blonnika, buuu. Na poczatku bylo pieknie, jakies dwa tygodnie. Potem trzy - cztery tygodnie na czerwono, potem dwa tygodnie pieknie, chyba tak na zachete, albo zeby sie ze mna podroczyc, i teraz znow od dwoch tygodni nic. Buu. Przesane lubic piatki.
Z drugiej strony obserwuje z pewna taka niesmialoscia jakies lekkie zarysy talii, juz nie wygladam jak kloc czy prostokat. W cyckach spadl mi caly 1 centymetr (jejejejeje), reszta ma tez chwilowy zastoj. Mierze sie co dwa tygodnie, i od ostatniej zmiany tez stoje. Chyba zaczne sobie wyrywac wlosy w glowy.
Elku6
10 czerwca 2011, 17:57łączę się w bólu :) choć ja podobnie jak Ty zauważam zmiany w talii i bicepsach. A to to sie mnie akurat podoba :) Pozdrawiam i głowa do góry!
izulka710
10 czerwca 2011, 15:41to cię nie pocieszy,ale u mnie też lipa:(