Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
pączki :)


Wzięłam się ostatnio na sposób i zapisuję wszystkie posiłki w kalendarzu takim książkowym rozmiar chyba B5. Fajna sprawa, zrobił się z tego jakby pamiętnik :) Czasami wpisuję na przód rodzaje posiłków, żeby zrobić wcześniej odpowiednie zakupy. Oczywiście przestałam kupować smakołyki - sama je robię :) Wczoraj w nocy smażyłam pączki i wiecie co? Jestem z siebie dumna!!!! Wczoraj zjadłam niecałe 1100kcal i nie chciało mi się więcej. A jak usmażyłam te pączki to tylko ugryzłam kawałek żeby sprawdzić czy dobry i .... wyplułam do kosza.... MMmmniamuśny był ale nie korciło mnie żeby wchłonąć wszystkie. Ba! nawet nie szkoda mi było tego wyplutego kawałka ;) A pączki rozdzielę między rodziców i teściów tylko jeden zostawiłam Weronice



Następnym razem zrobię mniejsze i zamrożę, myślę tu (mimo wszystko) o mężu żeby go zaskoczyć, jak pewnym razem po obiedzie podam mu na deser świeżutkiego pączka (odmrożonego w mikrofali) z dżemem w środku i polanego srebrzystym lukrem... Wiecie co? chyba jestem chora... jeszcze niedawno nie odpuściłabym sobie takiej wyżerki a tu dzielę się ostatnim okruszkiem i to z teściową... Ale przyznaję lubię zaskakiwać
  • monika19200

    monika19200

    10 lutego 2010, 15:29

    Ale swietne poczki Ci wyszly fajnie ze umiesz je robic ja wlasnie zastanawiam sie nad fajnym przepisem na paczuszki ale oczywiscie nie zjem ich...la mojej rodzinki i mezczyzny:):)Pozdrawiam

  • agataweronika

    agataweronika

    7 lutego 2010, 14:17

    Ja właśnie będę w tłusty czwartek rana smażyła znowu pączki i obdzielała rodzinę. Aż się boję co to będzie...

  • grubasek19835

    grubasek19835

    4 lutego 2010, 11:10

    Podziwiam i gratuluję, że nie skusiłaś się na pączusia :DD Ja nie wiem co zrobię w tłusty czwartek - chyba z domu nie wyjdę i już :D

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.