Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Agility i inne sprawy


Wczoraj byłam z moim psem na pierwszych zajęciach agility. Było super:) Psiak spisywał się na medal. Myślała, że będą problemy z posłuszeństwem. Ale zrobił mi niespodziankę i słuchał się :D
Ja przy okazji też trochę poćwiczyłam - trzeba było troszkę pobiegać, więc myślę, że przy okazji poruszam się trochę więcej:)

Waga znów troszkę ruszyła w dół. Chociaż myślałam, że przez te lody, będzie wręcz odwrotnie.
Tak mi się wszystko poprzewracało w życiu, że nie mam czasu na łucznictwo:( Tylko nie wiem czy jest to wynik tego, że faktycznie nie mam czasu,czy raczej tego, że mi po prostu przestało wychodzić tak jakbym chciała? Trenowałam 6 lat, z czego pierwsze 4- 5 lat było efektywne i sprawiało mi dużo przyjemności. 6 rok to zmaganie się z techniką, łuk "robił" co chciał, nie słuchał się. A odkąd zaczęłam pracować, idzie coraz gorzej. Mam wrażenie, ze strzelam gorzej niż na początku. Może stąd ta moja niechęć do strzelania i wyszukiwanie innych zajęć? Pewnie tak. Niby znalazłam w czym tkwił problem. Ale brak mi motywacji do regularnych treningów. Chyba się wypaliłam ;( I chyba zostanę niedzielnym łucznikiem, zaglądającym na tory łucznicze raz na jakiś czas. Najgorsze jest to, że trudno mi się z tym pogodzić. Z jednej strony chciałabym dalej strzelać, jeździć na zawody, a z drugiej strony jak widzę jak strzelam na treningach - odechciewa się. Może zrobię sobie licencję sędziego, żeby dalej mieć związek z tym sportem? Nie wiem. Jestem w kropce....

Rozpisałam się. Ale gdzieś trzeba to z siebie wyrzucić. Noszę to w sobie i nie wiem co robić. :( Zawsze (odkąd zaczęłam trenować łucznictwo) myslałam, że nawet małżeństwo i macierzyństwo mi nie przeszkodzi w trenowaniu. A tu proszę, nie mam ani męże (nie mówiąc już o kandydacie), ani dziecka, a już myślę o zakończeniu trenowania. W praktyce już to nastąpiło, ale gdzieś tam w głowie jest, że wkrótce zajrzę na tory żeby postrzelać. Nie potrafię powiedzieć sobie - to koniec, nie trenujesz już łucznictwa. Nie potrafię powiedzieć tego w czasie przeszłym. Jestem zła na siebie!!!

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.