jest już dobrze po północy..
weszłam właśnie na jedną z poleconych mi stron, no i klapa... doczytałam się , ze w I fazie SB zabroniony jest keczup.. o zgrozo!!! a ja go żarłam jak nawiedzona.... czyli znów od początku... w dodatku zgrzeszyłam dzisiaj, a winna jestem sobie sama. kupiłam córce roladę lodową no i padłam... musiałam skosztować... a niech to....
Czy ja kiedykolwiek przebrnę przezfazę I ?
Zauważyłam, że zawalam zawsze ,gdy się stresuję lub denerwuję, a jutro mam taką sytuację.
a wczoraj byłam tak pozytywnie nakręcona... teraz znów dopadnie mnie zniechęcenie
ewakatarzyna
27 kwietnia 2013, 10:30Aha - dieta SB nie jest dietą tylko zmianą nawyków żywieniowych i nie słuchaj tych wszystkich komentarzy, że jo-jo, że daj spokój. To piszą osoby, które nie mają o tej diecie żadnego pojęcia. Schudłam 18 kg i od 4 lat nie mam żadnego efektu jo-jo. Jeżeli dieta ta odpowiada ci to trzymaj się jej.
ewakatarzyna
27 kwietnia 2013, 10:27Ja schudłam na SB 18 kg i nigdy nie przeszłam I fazy. Odchudzanie zaczęłam od fazy II. A co do ketchupu, jeżeli znajdziesz taki, który w swoim składzie nie ma cukru to taki można. Ale wątpię, żeby taki był. Dlatego ja przecier pomidorowy i sok od 4 lat robię sobie sama. Tak samo majonez, na I fazie jest niedozwolony, bo każdy ma cukier w składzie, dlatego robię sobie sama, bez cukru. A swoją drogę ketchup litrami je mój syn i mąż, a ja tego do ust nie wezmę.
arcenciel
27 kwietnia 2013, 09:03Najlepiej będzie jak kupisz sobie książkę 'South Beach Turbo' - tam masz wszystko pięknie opisane, co możesz jeść, a czego nie możesz. Jeżeli Cię nie stać, to pisz do mnie - postaram się zrobić skany swojej książki :)
dorotuniaa
27 kwietnia 2013, 09:03może zrezygnuj z SB i poprostu jedz zdrowo z umiarem i dodaj ruch ? zawsze możesz sobie stosować przepisy z SB ale włączyć do menu jeszcze coś innego , będzie łatwiej :)
Karolina.56
27 kwietnia 2013, 04:09A ja myślę, że powinnaś dać spokój z tą dietą, bo ją zakończysz i kilogramy Ci wrócą z nawiązką (tak wiem, teraz zaprzeczysz ale i tak będzie jojo :)). Zmień nawyki żywieniowe raz na zawsze, schudniesz wolniej ale trwale i bez męki. To co wypisujesz z tym ketchupem to jakaś paranoja.
Angie91
27 kwietnia 2013, 02:12Mysle, że takie małe grzeszki nie wpłyną znacznie na dietę ;) Powodzenia ;)