Pisze na vtalali od tygodnia a mam już ponad 40 znajomych, jest mi serdecznie pi....i miło z tego powodu, że zaglądacie, komentujecie, piszecie swoje małe historie. Chyba w tym całym zabieganiu czuję się trochę samotna, ktoś by zapytał, ale jak mąż, 2 dzieci , praca pełna ludzi (jestem nauczycielem matematyki), ale gdzieś brak czasu na takie zatrzymanie się i pomyślenie o sobie, może zacznę od tego że się przedstawię, mam na imię Agnieszka, jestem nauczycielem, szczęśliwą mężatką od prawie 12 lat i mamą 2 smyków, starszy ma skończone 10 lat, młodszy 6. Jestem tu z tego samego powodu co wszyscy, chce schudnąć, przede wszystkim dla siebie, potem dla starszego syna (ma tez parę kilo za dużo) a taka duża (czytaj gruba) mama nie może być autorytetem, a chciałabym być autorytetem dla niego. Od kilku tygodni jemy zdrowo, chodzimy na basen, początki były trudne, ale teraz dajemy rade, wierze w to że mi się uda jak 5 lat temu. Że nam się uda, a wiara to połowa sukcesu.
dieta dziś ok, trochę gorzej z ćwiczeniami, ale wody i herbaty to dużo wypiłam.
Krasnalia
10 lutego 2015, 15:25Ja z kolei mam absolutnie inną sytuację życiową.. nie mam stałej pracy, od 2 lat jestem sama, kocham dzieci ale póki co się nie zanosi,ze zajdę w ciążę, ale mam za to mnóstwo czasu dla siebie.. Ale jedno nas łączy,też zmagam się z kilogramami, i wiem,że tym razem się uda, najniższa moja waga to 59kg a najwyższa 105kg.. będzie dobrze, trzeba się tylko mocno skupić na celu :) i fajnie,że masz tylu znajomych, tutaj na vitalii nikt nie jest sam, wszystkie się łączymy, podoba mi się to :)
agataB1
10 lutego 2015, 18:38możesz mi wierzyć lub nie ale nie wiedziałam że to tak fajnie, poprzednio tylko czytałam i obserwowałam a teraz. ... jedna z kobiet długo się nie odzywa a ja się martwię.
Krasnalia
10 lutego 2015, 18:46to tak jest, dlatego od czasu do czasu dobrze coś napisać, żeby pokazać,że wszystko gra :) nie martw się, na pewno wszystko w porządku :)
binga35
10 lutego 2015, 08:59Witaj Agnieszko! (a myślałam,żeś Agata ;) ) Jak człowiek wazy tyle co ja..to sobie myśli..jej,zebym ja tyle ważyła co ona..ach... :) ale może pomalutku i dojde to takiej wagi, jaka masz obecnie... :D Z tym basenem to masz fajnie..ja mam oczywiście opory,zeby pójść...i Dzieki,ze mi kibicujesz, ja Tobie również!!!
agataB1
10 lutego 2015, 09:07nik Agata wziął się bo mama całe życie mi mówiła Agata, co prawda cała reszta świata nazywa mnie Agnieszka.
agataB1
10 lutego 2015, 09:19Ja dużo nie chcę, najniższa moja waga jako dorosła kobieta to 72, poniżej to jak miałam kłopoty i nerwy, więcej nie chcę. Ale w lustrze wyglądam i mam swój obraz w głowie na 70 parę, Najwyższa waga ponad 96 (kłopoty z kręgosłupem i kolanami). Na zdjęciach widzę swój prawdziwy obraz - otyłą kobietę i nie lubię zdjęć ale w lustrze idzie chyba obraz z mózgu bo nie jest żle, boję się tez cukrzycy - ma ja moja mama i siostra (nabyte).
alicja205
10 lutego 2015, 08:38Miło mi Ciebie poznać :) Vitalia uzależnia.. mozna tutaj poznac fajnych ludzi. I "nie bywanie na Vitalii skutkuje utyciem" jak napisała jedna z moich znajomych :) Fajnie, że zmobilizowałaś syna i razem chodzicie na basen. Życzę Ci wytrwania i osiągnięcia celu :)
agataB1
10 lutego 2015, 09:09coś w tym jest (uzależnia) ja juz 3 raz otwieram komputer i czytam, wczoraj poszłam późno spać ale nad tym popracuje.