Codzienne ważenie i oglądanie się w lustrze sprawia, że nie widzimy efektów odchudzania w ogóle. Dlatego też, będę ważyć się I. dnia każdego miesiąca. Wagę zaniosę do mojej cioci, dla której waga w ogóle nie jest wyznacznikiem efektów. Ma ona lepszą metodę, a mianowicie "metoda ciasnych spodni" :)
Wierzy we mnie i bardzo mobilizująco to na mnie działa. Mówi, że spokojnie do świąt zrzucę te 7 kg, a za miesiąc wejdę w moje własne ciasne spodnie i jakoś sama w to wierzę.
Pora też przestać podszczypywać swoje ciało dokładnie je oglądając, bo nie zobaczę efektów dzień po dniu. Kończę z tym!
Syliar
31 października 2013, 08:33Waga niestety uzaleznia, wiem cos o tym. Nie daj boze pokaze sie 0,5 kg wiecej, a my panikujemy:) Powodzenia zycze z tymi spodniami!:) Zeby na swieta Ci z dupska spadaly!