No dobra, prawie pierwszy dzień startowy mam za sobą.
Po szalonym łikendzie imprezowym pod względem kulinarnym dzisiejszy dzień miałam jakiś taki ociężały...
Posiłki miałam lekkie by dać organizmowi trochę wytchnienia.
Muszę się zastanowić nad planem treningowymi bo ruch też mi jest potrzebny. Nic nie robię od dobrych trzech miesięcy. Pierwszy miesiąc z czystego lenistw, a dwa pozostałe z powodów zdrowotnych.
Jednak mogę określić swój cel w zrzucaniu kilogramów. Na tą chwilę będę dążyć do zrzucenia 5 kg do 28 lutego.
W sieci przeczytałam kiedyś takie hasło : Nie przytyłaś wczoraj więc nie schudniesz jutro.
Cóż, spierać się w tym temacie nie będę!
angelisia69
24 stycznia 2017, 13:23otoz to haslo trafne,pracujemy na nadbagaz czasem latami,wiec nie spodziewajmy sie super efektow po miesiacu.Powodzena w ukladaniu planu
agajul
24 stycznia 2017, 21:53Dokładnie! Dzięki :)
agajul
24 stycznia 2017, 05:34Dzieki
CookiesCake
23 stycznia 2017, 20:59Trzymam kciuki! ;)
agajul
24 stycznia 2017, 05:34Dzieki