Za mną tydzień nie-diety. Po prostu wróciłam do słodyczy, zabrakło mi motywacji do odchudzania... Dzieci dały mi popalić - nie wiem skąd mają tyle siły. Zasypiają w okolicach 23 - północy, wstajemy o 9... Natłok rzeczy koniecznych do zrobienia i pilnowanie tych maluchów 24/7 dało się we znaki. Tak się tłumaczę...
A dziś kupiłam sukienkę wygodną do karmienia, w takim elegancko-sportowym stylu.. Będzie pasować na wyjście czy to do sklepu czy do kościoła... Tylko będzie leżeć idealnie jak zrzucę ze 2 - 3 kg :D Więc dostałam powera do odchudzania :D
fitnessmania
6 kwietnia 2017, 15:42Dziewczyny w odchudzaniu najważniejsza jest motywacja, ja np oglądam codziennie zdjęcia przed i po odchudzaniu, to mi daje niezłego powera, wam też to radzę, wpiszcie sobie w google - odchudzanie przed i po by Sasetka
angelisia69
27 sierpnia 2016, 16:38problemy emocjonalne i rodzinne nie sa wymowka do objadania sie ani wytlumaczeniem.Wiesz ze to tak nie dziala.Czas wracac na dobre tory ;-)
aska1277
27 sierpnia 2016, 14:43A więc działaj kopniak na dobry rozruch :)