rano- miseczka gotowca musli owsiane (+ otręby + słonecznik) z daktylami i migdałami całkiem fajne są. Musze odmiany robić, żeby mi sie owsianka nie znudziła;))
Rehabilitacja trwa ima si dobrze. Poranny 10 minutowy spacerek ( ot jeden przystanek) I wejscie po schodach i jeszcze 10 minut na rowerku stacjonarnym- ciężko idzie bo coś sie popsuło i tylko z obciążeniem pod góre działa- ale zawsze to jakie parę minut:) I potem co? na autobus nie czekamy i znowu spacerek tym razem dłuży bo 12 minut;)
I radośnie dużo angielskiego dzisiaj- bo i słuchanie kursu z bbc, i sluchanie audycji i czytanie książki (jedna agaty Christi czytam w autobusie, tez ang- chyba ze kierowca szaleje - to wtedy lipa z dokształcania;) I jeszce gramatyka. Cieszy cieszy że poza czytaniem zabrałam sie za więcej angola- a nie marnowanie czasu na www;)
gdzieś między czasie miseczka kaszy jaglanej z soczewica
Obiad: dziś leniwie- 2 kotlety sojowo-warzywne + surówka z marchewki pietruszki
kolacja mleko i musli bez sesnu no wiem, ale nie chciało mi sie nic robic.
i jeszcze 15 minut steperka;))) no. Generalnie intensywnie i fajnie. Mam nadzieje jutro intensywnośc cd:)
Aga1288
15 marca 2013, 21:15Już niedużo Ci zostało to się denerwujesz znam to też tak miałam kiedyś:) Masz dużo ruchu a to pomaga więc ani się obejrzysz a waga spadnie powodzonka.