1 czerwca było dla mnie terminem ostatecznym na wszytko - na wakacje, na ślub. Nie chciałam wczoraj znów pisać, że "planuje", że "będę" dlatego spięłam 4 litery i wczoraj rozpoczęłam. Plan jest łatwy i przyjemny: jem wszystko, nie ograniczam się zbyt mocno bo to na mnie działa odwrotnie, ale licze kcal. Chce żeby było ok 1350-1500 kcal. Dodatkowo staram się ćwiczyć, codziennie lub co dwa dni, jak czas pozwoli. Wczoraj niestety się ne udało, więc dziś postaram się coś zrobić. Prawdopodobnie będę musiała się zmotywować do wcześniejszego wstawania i ćwiczenia rano, bo tak wiem że mam czas dla siebie, a popołudniu zawsze coś.
Wczoraj dzień zaliczony - kcal: 1350 kcal. Ćwiczeń brak.
grubasek005
5 czerwca 2016, 15:24powodzeniaaaa :* :*