Od paru dnia mam mały dołek. Niby wszystko ok, ale jakoś nie jest dobrze. A wszystko oczywiście przez prace. Dostałam 2 dni temu telefon który chciał zmienić całe moje plany i marzenia związane z pracą. Już chciałam się zwolnić, co znów okazało się nie takie proste i po prostu dla mnie nieopłacalne na dłuższą chwilę. Do przynajmniej lipca-września muszę jeszcze jakoś się przemęczyć :( Cały czas myślę jak zmienić swój los, co zrobić aby było inaczej i to pochłania dużo mojej energii i chęci na cokolwiek. Przez to wszystko jem trochę byle jak. Staram się te codzienne ćwiczenia odwalić byle zrobić. Poza tym ciągle jestem w niedoczasie. Pracuje, pracuje i mam jeszcze dużo pracy przed sobą a dodatkowo jeszcze remont, sprzątanie. Już bym chciała ten koniec lutego bo powinno się to skończyć. Tak narzekam sobie i użalam ale w sumie to właśnie jest w miarę dobrze, bo remont idzie do przodu z małymi i większymi trudnościami, biznes się kręci, pieniążki się zgadzają, spełniam się zawodowo a nawet schudłam 1kg więc kurde...co jest? czego wciąż mi brak?
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
OnceAgain
22 stycznia 2016, 09:45Aj bo Babom nigdy się nie dogodzi hehe :). Może masz teraz fazę na "nie"? Nie martw się ona minie :). A jak nie to przyjadę tam do Ciebie i nakopię Ci do tyłka:). Może być?
chrupkaaaa
21 stycznia 2016, 19:03Spokoju i zgody samej ze sobą?? Ja jestem na etapie osiąganie tego. Głowa do góry :)
AnnaBella28
21 stycznia 2016, 13:50Kurcze też tak mam... W doku wszystko ok. Narzeczony kocha i robimy weselisko ok września, wykończenie salonu, finansowo gra (nawet te 30-35 tysięcy na wesele przebolejemy). W pracy nie jest źle, ale czuję się muszę ją zmienić... Ostatnio stwierdziłam, że 2016 to będzie rok czekania: na awans, na ślub/wesele/ na dziecko... itd... Pozdrowienia i głowa do góry.. ja mam zamiar ten dołek przeczekać, bo przecież nic strasznego się nie dzieje :)
agab2
21 stycznia 2016, 15:35No popatrz :) Też mam wesele we wrześni :)
agab2
21 stycznia 2016, 15:37wrześniu
Minionslover
21 stycznia 2016, 13:47Teraz chwilę się jeszcze przemęczysz, ale za jakiś czas już będzie lepiej :)