Koniec mówienia "od jutra"! Ostatni tydzień a nawet dwa tygodnie były dość kiepskie i pod względem diety i ćwiczeń. Objadanie się słodyczami na zapas musi się zakończyć! Czasu coraz mniej. Z 1 maja zrobiłam sobie trochę 1 stycznia i postanowiłam parę rzeczy.
Dzień #1/50
Śniadanie: 2 kromki żytniego z serkiem białym Almette i warzywami, herbata
2 śniadanie: 3 kostki gorzkiej czekolady
Obiad: zupa z gruszki i pietruszki, pierś z ryżem i sosem pomidorowym z mleczkiem kokosowym, brokuł i kapusta czerwona, sok jabłkowy
Deser: lody czekoladowy z sorbetem, kawa z mlekiem
Kolacja: jogurt grecki 0% z jagodami, zupa z gruszki i pietruszki
Energia: 1322 kcal, Białko: 67g T: 33,8g W: 185,8g
Trening: rest!
paula15011
4 maja 2015, 20:25Będzie dobrze :) Trzymam kciuki! :*
angelisia69
2 maja 2015, 13:42to zycze realizacji.Ja mam takie podejscie do slodyczy ,ze otwieram tabliczke czekolday i lezy nawet miesiac w lodowce,bo sobie po 3-4 kostki na dzien zjem do kawki,a reszte na inny dzien.Wiem ze nikt mi nie zje,wiec po co na zapas sie objadac. Zupa z gruszki i pietruszki??hehe
agab2
2 maja 2015, 21:31zupę z gruszki i pietruszki bardzo polecam :)
midley
1 maja 2015, 22:21Objadanie na zapas.. skąd ja to znam :D Ale w miarę upływu czasu zdrowego odżywiania to zanika na to ochota na szczęście :)
agab2
1 maja 2015, 22:50po dwóch tygodniach zapasów, nic już mnie w sklepie nie rusza :p Doszłam do punktu gdzie jem i myślę sobie że wcale mi to nie smakuje :p 1 maj jest dla mnie dobrym momentem aby przerwać już to błędne koło :p
midley
1 maja 2015, 23:04pamiętam, że jeszcze 2 miesiące temu tuż przed rozpoczęciem zdrowego trybu życia poszłam do sklepu kupiłam 2 paczki cheetosów, kinder bueno i kinder delice i zjadłam to wszystko na raz i jeszcze gotowa byłam pożreć więcej:D:D a ostatnio zjadłam twixa i po zjedzeniu dwóch kawałków miałam dość i czułam się fatalnie :D jak to się wszystko zmienia w tak krótkim czasie :D