Nawet to całkiem szybko leci to odliczanie :d Wczoraj był fajny dzień! Rano wstałam a tam patrze - pada :( Więc rower mi odpadł, ale może i dobrze trochę sobie odpoczęły łydki. Po pracy spotkanie z koleżanką. To że zjadłam obiad w pracy, nie byłam głodna więc wybrałam sobie kawę i deser lodowy z gruszką. A co! Nie stać mnie? Lody były dość małe więc jeszcze potem z koleżanką zamówiłam kolejną kawę i ciastko broune. I powiem Wam że fajnie. Ale nie to że zjadłam, tylko to że nie obiło mi się to "na psychice". Zjadłam i pojechałam do domu. Miałam niby w planach trening ale stwierdziłam że będę wtedy bardzo późno w domu itp. więc pojechałam do domu. W domu przebrałam się i poszłam z pieskiem pobiegać :) Po-biegane było nawet 11 km, bez spiny, bez stresu, bez katowania. Poczułam że to wszystko jest teraz takie normalne, bez przesady, bez skrajności. Ostatnio rozmawiałam z moją znajomą psycholog, jak wychodziłam z nią z pracy i widziała że o godz. 21.30 wychodzę z pracy na rowerze i się pyta "czy tak jadę teraz do domu o tej porze?" ja że "akurat nie bo przyjechał po mnie mąż samochodem" a ona :"nooo aga...nie zajeżdżaj mi się tak" i tak też uczyniłam :D
Śniadanie: chleb bezglut z serem zółtym i warzywami, herbata
2 Śniadanie: wafle ryżowe z serkiem almette, łososiem i warzywami, kawa z mlekiem b/c.
Obiad: kopytka z kurczakiem gotowanym, surówka z kapusty kwaszonej
Podwieczorek: lody czekoladowe z gruszką, ciastko broune, kawa z mlekiem razy 3
Kolacja: 2 kromki bezglutka z szynką i serem i warzywami, szklanka mleka
Trening:
- 11 km z psem :)
Dzisiaj czuję że mam MOC więc na trening po pracy i może jutro rano też poćwiczę, a tak to ogarniam porządki na weekend :)
paula15011
28 marca 2015, 17:45Masz super podejście :) Zazdroszczę! Trzymaj się ciepło :)
agab2
28 marca 2015, 20:37niby tak, czasami myślę że jestem dla siebie zbyt dobra i przez to pewnie większych efektów nie widać :p
OnceAgain
27 marca 2015, 14:05Mądrze prawi ta Pani Psycholog - nie zajeżdżaj się :). Można być pięknie aktywnym nie popadając w skrajność:). A ciasteczko i lody przy Twoim trybie życia spaliły się szybciej niż myślisz :)
edyta4311
27 marca 2015, 13:55Najwazniejsze nie robić sobie wyrzutów że zjemy za dużo, słodkie czy alko wypijemy przecież wszystko dla ludzi jest :)