Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dawo mnie nie było...

Miałam 3 tygodnie w pracy. 3 tygodnie wyrwane z życiorysu :) Przez pierwsze 1,5 tygodnia siedziałam i pisałam pracę mgr. Pochłaniałam wtedy tonę słodkiego, w sumie żywiłam się samymi węglowodanami, aż wstyd. Ale nie miałam czasu wtedy o tym myśleć. Później miałam wrócić do pracy i zacząć wszystko od nowa. Niestety rozchorowałam się i na zatoki i jak to mówię "wieczny kaszel" bo potrawie go mieć nawet 1,5 miesiąca (z powodu wysuszonego nabłonka, nie pierwszy raz już to powtarzam). Żeby nie "szczekać" biorę dość silne tabletki na pochodnej opoidów więc generalnie apetyt miałam zerowy. Cały dzień mogłam przeżyć na bułce i mleku. Stwierdziłam że jest jakaś równowaga w przyrodzie, bo dzięki temu nie wróciłam do pracy z +5kg, ale nie wiem ile ważę. Coś na pewno przytyłam. Przez całe 3 tygodnie w ogóle nie ćwiczyłam, trochę jeździłam na rowerze, ale generalnie porzuciłam moje fit życie.

Dziś pierwszy dzień w pracy po przerwie i wracam na właściwe tory. Praca jutro jedzie do dziekanatu w wydrukowanej wersji, dziś ostatnie poprawki :)) Bardzo się cieszę a zarazem ogromnie stresuje...już za tydzień OBRONA! Boże jak się boję a jednocześnie nie mogę w to uwierzyć...czekałam na ten moment 6 lat!

Z ćwiczeniami jeszcze trochę odpuszczam, bo nadal nie czuje się najlepiej. Muszę też stwierdzić, że teraz widzę, że te treningi powodowały u mnie wilczy apetyt. Teraz jak nie ćwiczę nie ma dla mnie problemu trzymać diety. Może zbyt intensywnie to wszystko chciałam robić. Postaram się wprowadzać bieganie i rower mniej intensywnie żeby tak już nie rzucać się na cukierki.

Ten tydzień stoi pod znakiem nauki, nauki i nerwów. Jednocześnie staram się wprowadzić system godzinowy posiłków i ładnie tego trzymać.

Podstawy mojej diety (3 pierwsze punkty do wprowadzenia w tym tygodniu)

1. 5 posiłków dziennie (3 główne i 2 przekąski)

Śniadanie do godziny po przebudzeniu., co 3-4 godziny posiłek, ostatni posiłek o 19.00-20.00

2. min. 1,5 litra wody dziennie

3. nie jem słodyczy (tylko domowe wypieki ale w weekendy, żadnych cukierków gotowych i batonów)

W następnym tygodniu:

1. Ćwiczenia 3-4 razy w tygodniu po 45 min (2 siłowe, 2 areobowe) ale to jeszcze ustalę w następnym tygodniu gdy w końcu będę miała na to czas, póki co nauka :/

Dzisiaj:

Śniadanie: truskawki z mlekiem i łyżką cukry brązowego

2 Śniadanie: jogurt truskawkowy, banan

Lunch: kanapka z ciemnego chleba z szynką i warzywami, kawa z mlekiem

Przekąska: jabłko

Obiado-Kolacja: jeszcze nie wiem

  • OnceAgain

    OnceAgain

    10 czerwca 2014, 08:47

    No z tymi ćwiczeniami to lekko przesadzałaś ale to trzeba samemu sobie uzmysłowić :). Super że praca już napisana i prawie gotowa do druku, jeszcze tylko tydzień i będziesz wolnym człowiekiem z dyplomem :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.