Cześć dziękuję za wczoraj dziś już jest ok kryzys psychiczny miną. Poczytałam trochę co tam nowego u was i widzę że wszystkie mamy dość zimy.Dziś mi dokucza bardziej niż zwykle.Mogę się pochwalić że po wczorajszych wyczynach dziś nie mogłam patrzeć na cukierki. W pracy było okropnie ale tak jest zawsze.Honoratka ma lekarstwa i czuje się lepiej to i ja dziś jestem spokojniejsza.Dziś nie ćwiczę dam odpocząć mięśniom waga nie spadła ale centymetry tak ubyło mi 1.5 cm w pasie niby nie dużo ale dla mnie to dużo. Wiec bez problemu zapinam za spodnie które były tak na styk. Jutro tradycyjnie idę do pracy więc menu nie jest oszałamiające.Śniadanie jak się uda to będzie Grahamek i jajko na twardo oraz banan albo jabłko, drugie śniadanie wafel ryżowy i jogurt.Obiad kalafior i fasolka szparagowa i do tego ryba smażona na suchej patelni.Jak będzie z podwieczorkiem to nie wiem bo mamy mieć towar wiec mogę nie zjeść.Jak się uda to będzie pomarańcza i grahamek z szynką. Kolacja tradycyjnie jogurt i wafel ryżowy. Za to w czwartek zaszaleję bo jestem w domu macie jakieś fajne przepisy ? Z chęcią wypróbuję :) Co do męża to rozmawiałam z nim ale on i tak myśli po swojemu. Więc robię swoje i zaciskam zęby.Lecę was poczytać
motylek278
19 marca 2013, 20:14I tak trzymaj!!! Nigdy się dziewczyno nie poddawaj ,ani w diecie ani w życiu!Nikt nie ma prawa decydować za Ciebie.To Twoja sprawa jak chcesz wyglądać,jak chcesz żyć a mąż jak tego nie docenia to już jego problem.Jak się poddasz wyjdzie na jego i co potem? Zmarnujesz się ,bo on tak chce?Trzymaj się dzielnie .Buziaki