Po świętach mam nadzieje i plan wrócić już na 100% z dietą i 100% ćwiczeniami.
Myślę, że w tym całym procesie wielkiej zmiany najbardziej potrzebna jest głowa. "żeby mięsnie były żelazne, to musi być żelazna głowa. Kiedy zostały dwa powtórzenia ćwiczeń, a ciało już nie może, to głowa mówi dokończ je" Tak to z tą głową jest. W momencie kiedy mamy ustalone konkretne cele, konkretne zamiary to podejście też takie musi być. Ten cały proces walki, odgrywa się w głowie. To co robimy zależy tylko od tego jak o tym myślimy.
Wczoraj poszłam wybierać sukienki na sylwestra i znalazłam swoją. Powiem wam, że doświadczyłam przy tym czegoś niesamowitego. Od tak dawna nie czułam takiej swobody przy wyborze sukienki. Wiem, że nie jestem jeszcze chuda, ale mam poczucie, że jestem chudsza niż 3miesiące temu, że moje ciało się zmienia co sprawia, że nie czuję się już niepewnie w sukienkach. Czuję się nawet o wiele lepiej niż w legginsach, w których chodzę na codzień.
RudaMo
21 grudnia 2013, 00:05dokladnie, czuje to samo, jak np.zakladam spodnie, ktore nosilam we wakacje i byly obcisłe a teraz luz :)
Daanger.Green
20 grudnia 2013, 21:17Ojej, znowu jestes taka mega pozytywna! Z taką pasją opowiadasz o ćwiczeniach :P Hmm jestem ciekawa jaka to sukienka? i gdzie kupiłaś? No i na 100% jesteś chudsza niż 3 miesiące temu! :*
Mirajanee
20 grudnia 2013, 18:32Chyba czuję podobnie z tymi ćwiczeniami. Niestety dopadło mnie choróbsko i nie zdołałam przez to wyjść pobiegać, na co miałam dziś niesamowitą ochotę. Zazdroszczę Ci trochę tego zapału, ja ostatnio jestem wyjątkowo przygaszona.. Koniecznie nam się pokaż w sukience, mam wrażenie, że wyglądasz super :) Have a nice day :p