Następny dzień do kolekcji po udanym treningu. Był ciężki dla mnie, bo obejmował te partie ciała gdzie nie mam sily, a akurat dziś by mi się przydała, ale o to chodzi w treningach, żeby się ulepszać. I dlatego czuję się zadowolona, bo znów coś nowego doświadczyłam, znów dałam z siebie dużo i wyszłam zadowolona z siłowni. Waga pokazała -1,7kg po śniadaniu, więc kolejne prawie 2kg za mną. Kg do Kg, a zaraz wielkie zmiany.
Naprawdę cieszę się z tego ogromnie, bo dawno nie schudłam tyle i jeszcze przy tym czuję, ze to nie koniec, dopiero do połowy sie zbliżam.Najpiękniejszym uczuciem jest to co zachodzi u mnie wewnątrz, w mojej głowie. Kiedy na widok siebie w lustrzanym odbiciu, zatrzymuję się i podziwiam, albo poznaję od nowa swoje kształty, coraz bardziej je akceptując.
Podoba mi się zmiana podejścia do siebie, coraz bardziej czuję się zdrowa psychicznie, bez zadręczania.
Daanger.Green
20 grudnia 2013, 13:23Gratuluję! Najważniejsze jest czuć się dobrze w swoim ciele! Jestem pełna podziwu dla twojej wytrwałości kochana :** Trzymaj się cieplutko :*
queenie.ambrosia
19 grudnia 2013, 10:09Gratulacje :) Widać ze masz dobre podejście i zaangażowanie! I sa efekty, brawo!
Mirajanee
18 grudnia 2013, 23:09Miło się czyta takie wpisy, jak ten :) To mega pozytywne, że ktoś, tak jak ja, zaczyna akceptować swoje ciało, zmienia się nastawienie i dostrzega mnóstwo wcześniej pomijanych pozytywów. Cieszę się razem z Tobą, że "przeobrażasz się w motyla", trzymam kciuki żeby było tylko lepiej :)
Ibiscotti90
18 grudnia 2013, 21:18Tak naprawdę to nasze samopoczucie psychiczne jest tutaj najważniejsze. O to chodzi by dobrze się czuć w swojej skórze. Jedni marzą o wadze 50kg, innym tak jak mnie wystarczy 65... chodzi o własne poczucie wartości, nie o rozmiar czy wagę :) Pozdrawiam serdecznie!
-stay-strong-
18 grudnia 2013, 20:03Oby tak dalej! Powodzenia, kochana ;*