Dziś jedzeniowo zdrowo, ale za mało zjadłam, brakowało przekąski owoca. A siłownia lepiej niż myślałam! Podeszła do mnie trenerka z propozycją treningu. Zgodziłam się, bo bardzo lubię zmiany w ćwiczeniach i nowe pomysły. Po treningu czułam się cudownie, bo czułam, że nie było łatwo i teraz będę tylko się ulepszać w tym treningu przez kolejne dni.
Z niecierpliwością czekam na prezent świąteczny, gdyż zamówili mi rodzice buty, które chciałam nike specjalne do biegania i od nowego roku będę mogła zacząć biegi interwałowe!Niedługo będę monotematyczna przez to, ale naprawdę na to czekam!!
Taką słodycz czuję w sobie kiedy pomyślę o kolejnych sukcesach, tak ciepło w środku!
Dio66
12 grudnia 2013, 13:11Też używam oleju lnianego od jakiegoś czasu, tylko dodaję go do twarożku, bo nasycone kwasy tłuszczowe są w pełni wykorzystywane przez organizm przy połączeniu z białkami zawierającymi siarkę, których najwięcej jest w białym serze ;) Super sprawa z tymi butami :) Trzymaj się!
jimmy.
12 grudnia 2013, 00:00dziekuje Ci bardzo, bardzo miły, naładowany energią komentarz :) z Twojego wpisu równie bije wiele energii i pozytywnych wibracji, także cieszę się, że jesteś "na fali", wiem jakie to mega podniecające uczucie kiedy czujemy tą siłę i wiarę, że będzie tylko lepiej, no a nowe buty to niewątpliwa oznaka zmiany stylu życia na lepsze - tak jak mówiłaś :)
naajs
11 grudnia 2013, 21:28zazdroszczę prezentu :)
Ibiscotti90
11 grudnia 2013, 21:14Podziwiam Cię, że chcesz biegać! Ja podczas biegu wyglądam jak pingwin który dostał ataku astmy, więc sobie daruję :p Ale jeśli Ty masz zamiar, to mogę życzyć tylko powodzenia i wytrwałości! :))
RudaMo
11 grudnia 2013, 21:13ojaa no sniadanie musiało być smaczne;))