Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Wczoraj pierwszy raz od nie pamiętam kiedy..


jeździłam na orbitreku 43 minuty. :)) ha ha koń by się uśmiał, ale to i tak sukces po takiej długiej przerwie. Powoli dopada mnie depresja, na temat mojego wyglądu. Cycki do pasa, po ciążowy bęben i ogromny zad. Chciałabym schudnąć, ale jakoś nie mam sił do tego. Chyba przez te choroby. Dziewczynki moje dalej przeziębione, duża dalej opuchnięte migdały, mała katar. Tyle, że bez gorączki. Ratujemy się miodem z mlecza i syropem z cebuli, a i tran. Nie chcę dzwonić po lekarza bo przepisze kolejny antybiotyk. Mała w ciągu miesiąca brała go już dwa razy. Chcę je najpierw wzmocnić, a może zdołamy to wyleczyć domowymi sposobami, oby. Postawiłabym im bańki , ale nie mam doświadczenia, nie wiem komu, kiedy, itd. 
W dodatku dowiedziałam się , że po powrocie z rodzicielskiego czekają mnie w pracy duże zmiany, nie wiem jak zdołam to ogarnąć. Do tej pory pracowałam sama, a szykuje się zmiana i będzie nas dwie. Podobno straszny leser z niej, godziny pracy spędza na plotach w sekretariacie, dupowłaz podobno też niezły, nie wiem jak się dogadamy. Załamka.
  • AnonimowyObzartuch

    AnonimowyObzartuch

    7 grudnia 2013, 13:14

    Mam podobnie tzn też dzieciak choruje non stop, i mam doła na temat mojego wyglądu, ja tam dążę do twojej wagi, pociesz się że niektórzy doprowadzili siebie do DUŻOOOOO gorszego stanu. JA stawiam sobie małe kroczki... czyli cel na następny tydzień -1kg, panować nad jedzeniem (czytaj trzymać się ściśle dietki) i przegonić mojego lenia ;). A propo dzieci to ja małemu zaczełam dawać DHA odporność Omegamed, mi też przepisała w tamtym roku szczepionkę doustną (luivac) ale nie zauważyłam różnicy, też chorował. Co do pracy to się nie martw, na pewno będzie OK. Wiem jak jest cieżko pracować z małym dzieckiem bo sama pracuję. 3mam kciuki.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.